Kto uważa, że pasztet musi być z mięsa, ten zmieni zdanie po wypróbowaniu tego przepisu! Pasztet z czerwonej soczewicy pokochają nawet mięsożercy. W smaku nie ustępuje wcale mięsnym odpowiednikom, dobrze przyprawiony może być nawet lepszy, jest równie sycący i dużo mniej kaloryczny. Co więcej, wygląda dokładnie tak samo, ale zrobisz go dużo szybciej, a do jego przygotowania wykorzystasz warzywa z wywaru na zupę.
Przepis na pasztet z czerwonej soczewicy
Jeżeli nie masz ugotowanej włoszczyzny, to przygotowanie pasztetu zajmie Tobie więcej czasu. Musisz rozpocząć od ugotowania wywaru na zupę, z którego będziesz mieć włoszczyznę do pasztetu. Polecamy nasz przepis na wywar warzywny, który zrobisz w mniej niż w godzinę, z czego większość czasu to gotowanie. Soczewicę opłucz kilka razy w zimnej wodzie i zalej w garnku dwoma szklankami wrzącej, osolonej wody. Gotuj ją około 15 minut po czym bardzo dobrze odsącz z wody. W międzyczasie rozbij w moździerzu czosnek, ostrą paprykę, goździki, imbir oraz ziarna i łodyżki kolendry. Łodyżki możesz zastąpić korzonkami kolendry, które są bardzo aromatyczne. Wystarczy umyć je i delikatnie obrać wierzchnią warstwę.
Pomidory zalej gorącą wodą i po kilku minutach zdejmij z nich skórkę. Ugotowaną włoszczyznę zmiksuj blenderem razem z pomidorami. Szalotkę posiekaj i dodaj na patelnię z rozgrzaną oliwą. Kiedy cebula się zeszkli, dodaj mielony kmin rzymski, chwilkę obsmaż i dodaj składniki rozbite w moździerzu. Zamieszaj i smaż przez 3 minuty, następnie dodaj rozdrobnioną włoszczyznę oraz soczewicę. Zamieszaj, dopraw solą, pieprzem, gałką muszkatołową oraz cząbrem i smaż przez kilka minut, po czym przełóż zawartość do miski i pozwól jej trochę przestygnąć zanim dodasz jajka. Przypraw nie żałuj, masa musi być wyrazista, po upieczeniu i wystudzeniu pasztet zrobi się łagodniejszy.
Kiedy masa ostygnie dodaj do niej żółtka. Białka przed dodaniem ubij na pianę. Na koniec dodaj posiekaną natkę pietruszki i dokładnie wymieszaj. Pasztet przełóż do formy wyścielonej papierem do pieczenia lub posmarowanej masłem i posypanej bułką tartą. Przed włożeniem pasztetu do piekarnik delikatnie uderz foremką w stół, w ten sposób uwolnisz pęcherzyki powietrza znajdujące się w masie. Piecz w piekarniku rozgrzanym do 170 stopni przez około godzinę. Jak zawsze musisz wyczuć swój piekarnik. My pieczemy na termoobiegu i w połowie pieczenia przekręcamy pasztet o 180 stopni. Po upieczeniu studź pasztet co najmniej kilka godzin.
Porcja: 1 średniej wielkości blaszka
Trudność: łatwe
Czas przygotowania: około 30 minut
Czas pieczenia: około 60 minut
Złote proporcje:
– 1 szklanka czerwonej soczewicy
– 2 dojrzałe pomidory
– 2 pietruszki z wywaru
– 3 marchewki z wywaru
– 1/3 selera z wywaru
– 20 cm kawałek pora z wywaru
– 3 jajka
– 5 łyżek oliwy
– 1 szalotka
– 1 ostra papryka
– 3 ząbki czosnku
– 3 goździki
– 2 cm kawałek imbiru
– 7-8 ziaren kolendry
– kilka korzeni lub łodyżek kolendry
– płaska łyżeczka kminu rzymskiego
– pół łyżeczki cząbru
– szczypta gałki muszkatołowej
– sól
– pieprz
Lubisz nasze wpisy? Będzie nam bardzo miło, jeżeli podzielisz się nimi ze znajomymi i zostaniesz naszym stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie.
18 komentarzy
oj zrobimy 🙂
kradnę przepis!!!
bardzo proszę 🙂
toż to jest przepis dla nas!!!
robiłam! jest pyszny!
Pyszności!
Super 🙂 🙂
Pyyyyycha!
Mam słabość do tych pasztetów 🙂
właśnie szukałem czegoś na święta 🙂
ja chcę 🙂
Czemu ta dziwna cebula? Można zwykłą? I ten por z wywaru… dziwny. Zawsze go wyrzucamy a tu taka niespodzianka
Dajemy szalotkę, bo jest ostrzejsza, ale możesz użyć zwykłą cebulę. Po co wyrzucać pora, skoro można go wykorzystać? To bardzo dobre warzywo! Tylko musisz go przed dodaniem dobrze odsączyć z wywaru 🙂
I znowu coś smakowitego:)
A papryka ostra może być mielona?
Ja dodaję świeżą, ale jeżeli akurat jej nie masz, możesz dodać mieloną, nie bój się eksperymentować, na tym też polega kuchnia 🙂
czy mogą być pomidory z puszki?
Nie robiliśmy pasztetu z pomidorami z puszki, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby je dodać, jeżeli świeże pomidory nie są dostępne. Warto je odsączyć przed dodaniem, żeby pasztet się nie „rozchodził”. Pozdrawiamy!