Im więcej się podróżuje, tym częściej widzi się miejsca, w których pieniądze wygrywają z tradycją. Zabijają ją mniej lub bardziej świadomie. Zainteresowanie przyjezdnych przeradza się w prawdziwy biznes, tradycje przestaje się pielęgnować, zamiast tego zaczyna się je wygładzać, zadeptywać i sprzedawać w cukierkowym, marketingowym opakowaniu. Na szczęście istnieją jeszcze takie miejsca, w których dawna tradycja ma się dobrze i opiera się komercji. Jedno z nich znajduje się we wsi Čičmany (po polsku Cziczmany) na Słowacji, całkiem blisko granic Polski.
Čičmany i chaty malowane wapnem
Od dawien dawna okiennice i rogi domów w Čičmanach ozdabiano gliną, a następnie wapnem, aby ornamenty były bardziej wyraziste. W XIX wieku geometrycznymi ornamentami zaczęto pokrywać całe domy, a z czasem także mosty czy stodoły. Poza walorami estetycznymi, zabieg ten miał także cel czysto praktyczny – zabezpieczał drewniane belki przed wilgocią i zbytnim nasłonecznieniem powodującym pęknięcia w tych wyjątkowych drewnianych konstrukcjach. I zabezpiecza nadal, bo mieszkańcy Čičmanów cały czas biorą do ręki kredę i wyczarowują z niej kółka, serca, krzyżyki czy też romby. Każdy robi to według własnej fantazji, wtedy kiedy uzna to za stosowne, choć zazwyczaj wzory odnawiane są co roku po okresie zimowym.
Tradycji nie złamała ani natura ani polityka. Čičmany kilkakrotnie nawiedzały pożary, siejąc spustoszenie w drewnianych domach. Za każdym razem tradycja wychodziła z nich obronną ręką. Domy odbudowywano z dbałością o każdy szczegół i ozdabiano w taki sam sposób, jak przed pożarem. W czasach komunizmu tradycję próbowano zniszczyć paskudnymi, betonowymi budynkami, ale mieszkańcy nie poddali się, walczyli o swoją spuściznę i w końcu w roku 1979 roku chaty uznano za skansen budownictwa ludowego i objęto ochroną.
Ornamenty, którymi ozdabiane są chaty nie jest przypadkowe. To motywy zaczerpnięte z motywów tradycyjnego haftów z Čičmanów. Najpierw zdobiły ludowe stroje, potem lokalne chaty, dziś popularne są nie tylko w Čičmanach, ale także w całym kraju. Zdobiły nawet kask bramkarza reprezentacji Słowacji w hokeju na lodzie.
Dom Radeny i 130 chat z ornamentami
Kiedy jechaliśmy do Čičmanów myśleliśmy, że zobaczymy kilka, może kilkanaście ozdobionych chałup, ale bardzo się pomyliliśmy. Chałup ozdobionych wapiennymi ornamentami jest ponad 130. Najbardziej znana chata to Dom Radeny, wokół niej toczy się tu życie i znajdują niewielkie knajpki oraz muzeum. Ale największe wrażenie robią mniej znane chałupy, rozsiane po całej wiosce. Wystarczy odbić w jakąś boczną przecznicę, aby zobaczyć jak żyje tradycja i toczy się się normalne życie, a następnie wybrać się na spacer w malownicze Góry Strażowskie, pośród których położone są Čičmany.
Informacje praktyczne:
- Čičmany położone są 26 km od Rajeckich Teplic, 40 km od Żiliny oraz 65 km od Terchovej.
- Odwiedzić można je przy okazji pobytu w Małej Fatrze, o której pisaliśmy tutaj: Mała Fatra – małe, wielkie góry lub po drodze do Bratysławy, z autostrady Bratysława-Żilina trzeba zjechać w Ilavie, droga od tej strony jest nieprzejezdna zimą.
- W 1990 roku w dwóch domach powstała ekspozycja etnograficzna poświęcona miejscowej kulturze. W Domu Radeny pokazano jak wygląda typowy dom zamieszkiwanym przez wielopokoleniową rodzinę.
- Čičmany to także ośrodek narciarski, jest tu kilka orczyków i tras narciarskich.
Wszystkie posty z podróży po Słowacji:
Słowacja
Wszystkie posty o kuchni słowackiej:
Kuchnia słowacka
Lubisz nasze wpisy? Będzie nam bardzo miło, jeżeli podzielisz się nimi ze znajomymi i zostaniesz naszym stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie!
Magiczne wręcz… Uwielbiam takie miejsca, gdzie czas jakby stanął w miejscu.
PIękne.
Widziałam nie raz domy malowane wapnem, ale żeby we wzory, to nigdy! Wyglądają one przepięknie! Tak oryginalnie i kurcze, tak blisko! A nazwa miejscowości… rozkłada na łopatki! 😀
Wzory nie są skomplikowane, ale w tym właśnie jest ich urok i oryginalność!
Nie miałam pojęcia o tym miejscu. Przepięknie tam. Pamiętam jak zachwycałam się naszym polskim Zalipiem, to miejsce zaraz by mi się spodobało
Jeżeli podoba się Tobie Zalipie, spodobają się także Čičmany!
Fantastyczne wzory! A ta czerwona rama okienna w połączeniu z białymi wzorami na czarnym tle – rewelacja!
Mam nadzieję, że kiedyś tam dotrę bo wygląda to trochę jak wioska z bajki 🙂
Dom z czerwonymi oknami też podoba mi się najbardziej! Wioska faktycznie wygląda trochę jak z bajki, zwłaszcza, że położona jest na pustkowiu pośród gór, jedziesz taką trasą i wyłania się wioska z takimi domkami 🙂
Fajne są te wyblakłe, starsze warstwy wzorów z ubiegłych lat…
Też mi się podobają 🙂
piękne! wydaje mi sie, że już kiedyś widziałam te chałupy gdzieś, ale nieustannie się nimi zachwycam! może kiedyś się uda tam pojechać!
Są całkiem blisko, bo niedaleko Żiliny 🙂
W sumie domki wyglądają jak stare kurpiowskie lub podlaskie chaty ale wapienne malunki niesamowicie je ożywiają. Ciekawa rzecz, nigdy tego nie widziałam choć pare razy odwiedzałam Słowację.
Takie domki znajdziesz tylko w jednym miejscu, czyli w Čičmanach 🙂
Byłem tam kilka lat temu. Bardzo mi się podobało, chociaż zobaczyłem niewiele, cały czas lał deszcz. Wróciłem kompletnie przemoczony, ale i szczęśliwy. Na Słowacji jest kilka wiosek, które zachowały swój pierwotny charakter, a teraz stały się żywymi skansenami.
tak bylem tu,Cudowne miejsce, spokoj ,cisza wrazenia zachowalem do dzis bo bylem kilka lat temu.zawiezli nas pracownicy i dyrekcja galerii z martina.wierka ,jaro,jarmilka. wladik. bardzo im dziekuje .poznalem kawal slowacji dzieki nim.
Mieliśmy podobne odczucia, było cicho, spokojnie, nieturystycznie, z szacunkiem dla tradycji, oby takich miejsc było coraz więcej, pozdrawiamy serdecznie
Wspaniały wpis, chętnie się nim podzielę. Mam nadzieję że kiedyś zobaczę Cziczmany na własne oczy. Cudowne miejsce. Pozdrawiam serdecznie.