Kiedy do Szklarskiej Poręby, w której spędzaliśmy Sylwestra, zawitał halny, nie zastanawialiśmy się długo – zapakowaliśmy narty oraz deskę do samochodu i uciekliśmy do Czech. Uciekliśmy, to zbyt dużo powiedziane, bo przejechaliśmy zaledwie 20 km, aby znaleźć się w śnieżnej krainie. Podczas gdy na północnych zboczach w Szklarskiej Porębie halny zabrał ze sobą większość śniegu i zapanowała odwilż, w Harrachov zima trzymała się dobrze. Do tej pory Harrachov kojarzył nam się z Adamem Małyszem, Kamilem Stochem, mamucią skocznią i skokami narciarskimi, ale czy są tam równie imponujące trasy narciarskie i czy da się tam pojeździć?
Spis treści
Harrachov i trasy narciarskie
Oczywiście Alpy to nie są, ale jeździ się tam całkiem nieźle. Z Czarciej Góry (Čertova hora) prowadzą cztery trasy zjazdowe o trzech stopniach trudności. Są dwie trasy czerwone (1 640 m i 1 850 m), jedna niebieska (2 200 m) i jedna czarna (1 259 m). W sumie prawie 7 km zróżnicowanych i szerokich tras narciarskich wyposażonych w system naśnieżania.
Najlepiej jeździło nam się na Czerwonej II, która w górnej i dolnej części jest w miarę łagodna, ale na najdłuższym, środkowym odcinku jest całkiem ostra. Do tego jest szeroka nawet na 80 m i roztacza się z niej piękna panorama na Góry Izerskie. Podobno ta właśnie trasa uznawana jest za najładniejszą w całych Czechach. Wcale nas to nie dziwi. Na Czerwonej II można jeździć także wieczorem. Czarna trasa ma 300 metrową różnicę poziomów, ale niestety nie jeździliśmy na niej, była akurat zamknięta. Mniej zaawansowani narciarze spokojnie odnajdą się na niebieskiej trasie. A dla początkujących idealny będzie dolny odcinek Czerwonej II z krótkim orczykiem na boku zbocza.
Trasy są dobrze przygotowane, cały czas naśnieżane, widać, że Czesi o nie dbają. Maja też łatwiej niż po polskiej stronie granicy. Stoki są tu trawiaste, a nie skaliste jak np. na Szrenicy, więc potrzeba mniej śniegu, aby je przygotować i jest dużo większe prawdopodobieństwo, że będą dobre warunki niż w Polsce. Do tego nie dociera tu ocieplenie, które przynosi halny.
Wyciągi
Na Czarcią Górę wjeżdżają dwie czterokrzesełkowe kolejki linowe – Delta i Alfa. Niestety z odkrytymi siedzeniami, co nas zabolało pierwszego dnia w Harrachov. Na dole padała lekka śniegomżawka, która zaczynała na nas zamarzać po wjechaniu kilkudziesięciu metrów wyciągiem. Po zejściu z wyciągu nasze ubrania były pokryte delikatną, lodową powłoką. W jeździe delikatny opad nie przeszkadzał, bo trasy były świetnie przygotowane, ale po kilku wjazdach na górę byliśmy mokrzy, ale co zrobić. Kolejka Delta wjeżdża wzdłuż mamuciej skoczni, jak spojrzy się w dół na wysokości progu skoczni, to trochę można sobie wyobrazić co czują skoczkowie w momencie odbicia w belki. Widok z tej kolejki jest naprawdę niezły. Wyciągi wjeżdżają dosyć szybko i jest duża przepustowość, nie staliśmy w kolejce dłużej niż trzy minuty. Oprócz dwóch krzesełek jest jeden orczyk dla początkujących narciarzy, o którym już wspominaliśmy oraz wyciąg dla skoczków narciarskich.
Ceny karnetów w Harrachovie
Ceny są przyzwoite. Jest taniej niż w Szklarskiej Porębie i karnety są bardziej sensowne. Dostępne są zarówno karnety kilkudniowe, jak jednodniowe czasowe. Są także karnety rodzinne. Pełen cennik oraz aktualne informacje o otwartych trasach i warunkach znajdziesz tutaj. Za karnety można płacić także kartą i w złotówkach, korony nie są więc niezbędne.
Narty w Harrachovie – czy warto jechać?
Jeżeli są dobre warunki pogodowe, to Harrachov jest fajnym miejscem na krótki wypad na narty czy deskę. Niezłe trasy, dobre ceny i jeszcze lepsza lokalizacja. Po dwóch-trzech dniach jazdy trasy w Harrachovie mogą się znudzić. Ale przecież w zasięgu 20 minut jazdy samochodem masz ośrodki narciarskie w Rokytnice nad Jizerou czy Szklarskiej Porębie. W ciągu godziny dojedziesz natomiast do Szpindlerowgo Młyna.
Harrachov – informacje praktyczne
- NOCLEG: W Harrachovie możemy Wam polecić Pension Linda zlokalizowany na uboczu, ale cały czas w centrum miasteczka. Natomiast w sąsiednim Rokytnice nad Jizerou świetny apartament Apartmány Ester w Rokytnice nad Jizerou. Apartament dla 4-osób okazał się znakomity – duży, czysty, z pełnym wyposażeniem, grillem gazowym, ogniskiem i pomocną właścicielką. Znajduje się w nim także przestrzeń do przechowywania i suszenia sprzętu narciarskiego. Za 4 noce zapłaciłyśmy 1 000 zł za 4 osoby.
- PARKING: Bezpośrednio przy stokach narciarskich i mamuciej skoczni znajduje się płatny parking. Zapłacicie za niego 100 koron, 20 złotych lub 5 euro.
- ATRAKCJE: Harrachov to nie tylko narty i deska. Wokół miasta znajduje się 110 km tras biegowych. Warto także zwiedzić Hutę Szkła, zwiedzanie odbywa się na terenie pracującej huty.
Wszystkie posty z Czech:
Czechy
Wszystkie narciarskie posty:
Narty i snowboard
Lubisz nasze wpisy? Udostępnij je znajomym i śledź nas na Facebooku i Instagramie!
Kiedyś muszę się nauczyć jeździć na nartach – wtedy będe wyjeżdżać zimą i co roku będę miała śnieg.
Kiedyś…
To naprawdę nic trudnego – szybko zaczyna się jeździć! Zamień kiedyś na wkrótce 🙂 Pozdrawiamy!
Ja właśnie wróciłam z czeskich gór. Dopiero tam znalazłam śnieg.
Narty to nie moja bajka, ale przyznaję, że widoki przednie. 🙂
ach, tyle wspomnień z Harrachovem mi się wiążę! Swojego czasu bawiłam się w dziennikareczkę, bardziej na kombinacji norweskiej niż na skokach, i w Harrachovie byłam całkiem często! Całkiem urocza mieścina. A i te stoki prezentują się lepiej niż pamiętałam 🙂
Marzy mi sie zima w Europie, wsrod sniegu… Tesknie za prawdziwa zoma jak matrze na Twoje zdjecia. Piekne!
No jak jeszcze nigdy w życiu nie zjechałam na nartach…:(
Zazdroszczę tej śniegowej krainy. U mnie ani grama śniegu. Na nartach nigdy nie jeździłam, ale rozbudziłaś mój apetyt. Właśnie wypytuję męża, kiedy mnie zabierze. 😛
Fajny sport! Może kiedyś! Tylko co z Luśką wtedy? Na sanki chyba 😀
na sankach da radę! to dzielny piesek!
Dzielny zdecydowanie! I lubi śnieg! Namówieni 😀
Bajeczna zima! Kiedy u nas taka była? 🙁
Dwa tygodnie temu! W Karkonoszach tak napadało, że wyciągnęliśmy łańcuchy 🙂 Diana Demi Marszewska
Piekne widoki! Az zima nie grozna.