Są takie miejsca na świecie, które sprawiają, że kiedy je ujrzysz szepczesz pod nosem „jak pięknie” i zamierasz na chwilę z zachwytu. Widzieliśmy wiele zdjęć islandzkich lagun lodowych, dobrze wiedzieliśmy jak wyglądają, zwłaszcza laguna Jökulsárlón, ale rzeczywistość przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. I pewnie nie tylko nasze. Kiedy wspięliśmy się na otaczające pierwszą z lagun piaskowe zbocza, zaniemówiliśmy z wrażenia, naszym oczom ukazał się widok nierealny, jak z bajki.
Po tafli wody leniwie dryfują mniejsze i większe góry. Raz tłoczą się w jednym miejscu, potem parę metrów dalej rozpływają się na wszystkie strony. Jedne są intensywnie błękitne, kolejne śnieżnobiałe, jeszcze inne całkowicie przeźroczyste. Każda jest inna i niepowtarzalna. Za nimi wylewa się się biało-czarny, wiejący zimnem jęzor lodowca.
Laguny, nazywane także jeziorami polodowcowymi, każdego dnia wyglądają trochę inaczej, ale równie pięknie. Wystarczy, że przystaniesz i zapatrzysz się w nie chwilę dłużej i zobaczysz jak góry lodowe płyną delikatnym nurtem w kierunku morza, a może nawet na Twoich oczach rozpadną się na mniejsze części czy też wywrócą do góry nogami. Błękit lodu przenika się z bielą śniegu, gdzieniegdzie oprószony jest powulkaniczną czernią, tak powulkaniczną, bo wulkany na Islandii znajdują się nawet pod powierzchnią lodowców.
Jak powstały laguny lodowe?
Jeziora powstają z wody z topniejących odnóg lodowca Vatnajökull, największego lodowca w Europie. Ciężko uwierzyć, że jeszcze 70 – 80 lat temu ich tu nie było, a jęzor lodowca sięgał obwodnicy Islandii. Lodowiec od lat 30-tych cofa się co roku nawet o 500m. Dzięki temu możemy cieszyć oczy takimi widokami, bo w miejscach, które opuszczał zaczęła się zbierać woda, i tak z biegiem lat powstały tu trzy jeziora, które rosną nadal – największe Jökulsárlón w ciągu ostatnich 50-ciu lat zwiększyło swoją powierzchnię czterokrotnie. Jęzory lodowca cielą się, a oderwane od niego góry lodowe dryfują po lagunach nawet kilka lat zanim stopnieją i wpłyną rzeką do pobliskiego oceanu.
Jökulsárlón czy Fjallsárlón?
Najbardziej znanym i największym islandzkim jeziorem jest wspomniane Jökulsárlón. Rozciąga się aż na 18 km2 na krańcu jęzora lodowcowego Breiðamerkurjökull i bez wątpienia jest najbardziej spektakularne. Jest tak ogromne, że organizuje się na nich rejsy dużymi amfibiami i mniejszymi łódkami. Chętnych nie brakuje, ale góry lodowe i jęzory lodowca masz na wyciągnięcie ręki nie tylko z ich pokładu, ale także z brzegu laguny. Największe skupisko gór lodowych znajduje się na północnym krańcu jeziora, u ujścia najkrótszej islandzkiej rzeki Jökulsá, czyli w miejscu, w którym góry lodowe szykują się do wypłynięcia na otwarte przestworza Oceanu Atlantyckiego. Tam spotkasz także największe tłumy i wsiądziesz na łódkę lub amfibię. Nie oznacza to, że ten zatłoczony brzeg jeziora trzeba omijać wielkim łukiem, wręcz przeciwnie, widok na lagunę jest tu chyba najładniejszy. Ale na pewno nie można się do niego ograniczać, koniecznie przejdź się brzegiem jeziora i zobacz je z innej strony, a także odwiedź jedną z mniejszych i bardziej kameralnych lagun.
Jökulsárlón to tylko jedna z trzech lagun lodowcowych wokół lodowca Vatnajökull. Dwa pozostałe są mniejsze i mniej znane, ale to właśnie w tym tkwi ich urok. Laguna Fjallsárlón była pierwszą, którą zobaczyliśmy, i to nad nią zaniemówiliśmy. Wokół nas cisza, spokój, zaledwie kilka osób. W powietrzu unosi się niespotykany zapach świeżości, a może nieskazitelnie czystej wody, sami nie wiemi, ciężko jest opisać go słowami. Góry lodowe na jeziorze Fjallsárlón są równie fantazyjne i znajdują się tak blisko brzegu, że praktycznie można ich dotknąć. Równie blisko jest sam lodowiec, nie dzieli nas od niego spora przestrzeń jak w Jökulsárlón. Przez to jest tu też sporo chłodniej, na własnej skórze czujesz chłód płynący od lodowca. A kiedy wsłuchasz się w odgłosy lodowca, zaczniesz słyszeć, jak pracuje i się przeobraża – delikatne trzaśnięcia, plusk wody, kiedy odłamek gór lodowej wpadnie do wody.
Na koniec ciekawostka: jak myślisz w ilu filmach zagrało jezioro Jökulsárlón? My naliczyliśmy 4 filmy – dwa filmy o Jamesie Bondzie: „Zabójczy widok” i „Śmierć nadejdzie jutro”, „Batman: początek” oraz „Lara Croft Tomb Raider”. W tym ostatnim Islandia udawała Syberię.
Informacje praktyczne:
- Jezioro Jökulsárlón znajduje się w Południowej Islandii, około 380 km od Rejkiawiku. Dojedziesz do niej obwodnicą Islandii lub autobusem – dojeżdżają tu autobusy Strætó, Sterna i Reykjavik Excursions.
- Laguna Fjallsárlón położona jest 10 km na południe od Jökulsárlón,. Aby do niej dojechać musisz zjechać z głównej drogi i przejechać około 1,5 km dosyć wyboistą, żwirową drogą.
- Przy lagunie Jökulsárlón mieszka mała kolonia fok, najczęściej można je spotkać w północnej części jeziora oraz przy jego ujściu do oceanu. Nam udało się zobaczyć fokę pływającą pomiędzy górami przy północnym brzegu.
- Rejsy amfibią organizuje icelagoon.is, natomiast rejsy łódkami icelagoon.com
Naszą trasę i koszt podróży opisaliśmy w tym poście: Mini kamperem dookoła Islandii – ceny i trasa podróży.
Wszystkie posty z podróży po Islandii:
Islandia
Lubisz nasze wpisy? Udostępnij je znajomym i śledź nas na Facebooku i Instagramie!
piękne miejsce!
przepiękne!
Miałam dokładnie te same wrażenia!
wiesz co Ciebie czeka, ale i tak stoisz wryta w ziemię 🙂
Islandia… mam takie ciche marzenie, żeby pojechać tam kiedyś, rozbić namiot i przez cały dzień siedzieć przed nim i podziwiać przyrodę 😉
Woow, ale pięknie ! Widzieliśmy podobne widoki w Nowej Zelandii i Patagoni, a tu można dużo, dużo bliżej 🙂
Wspaniałe miejsce, oczywiście wpisane na moją prywatną listę miejsc do odwiedzenia! 🙂
O nie! Kolejne piękne i zachęcające zdjęcia z Islandii! Pozostaje tylko przekonać żonę do jednego wyjazdu w chłodniejszym klimacie 😉
🙂 dokładnie! idealnie to ujęliście.
Świetnie to wygląda. Z chęcią sam bym to zobaczył 🙂
🙂
Niesamowite widoki! Patrząc na ceny tanich biletów na Islandie – trzeba kiedyś zobaczyć ją na własne oczy! 🙂
Wspaniałości… Krajobrazy jak z innej planety.
Przepiękne miejsce! Już niebawem!
prześladujesz mnie tą Islandia… właściwie nie tylko Ty 🙂
jeszcze trochę będziemy prześladować 🙂
Och jak pięknie, uwielbiam takie surowe widoki. I te bryły lodu, super.
To jest jedno z piękniejszych miejsc na Islandii, właśnie ta surowość i krajobrazu i klimatu robi ogromne wrażenie!
to chyba jedyne miejsce na Islandii do którego tak bardzo żałuję, że nie pojechałam…piękne!