Jeszcze nie tak dawno leżał w cieniu pobliskiego Berlina, dziś jest najdroższym miejscem do życia we wschodnich Niemczech. Poczdam, bo o nim mowa, przeżywa właśnie swoją drugą młodość. Coraz więcej osób chce w nim mieszkać, coraz więcej turystów przyjeżdża na dłużej niż jednodniowy wypad z Berlina. Poczdam oferuje o wiele więcej niż słynny Pałac Sanssouci. Pałaców jest tu 20, bardzo interesujące są dzielnice rosyjska i holenderska. Poczdam jest nie tylko piękny i dostojny, ale przede wszystkim przyjemny, smaczny i spokojny. Najlepiej zwiedza się go na rowerze, szczególnie jeśli będziecie mieć taką piękną pogodę jak my.
Poczdam klasyczny – kompleks Pałaców i Park Sanssouci oraz najstarsza Brama Brandenburska
Zacznijmy od miejsca, z którym chyba każdemu kojarzy się Poczdam. Sanssouci to wielki kompleks parkowo-pałacowy z 7 pałacami i 72 kilometrami pieszych ścieżek, który rozciąga się aż na 300 hektarach. Jego powierzchnia dorównuje więc nowojorskiemu Central Parkowi. Nad wyglądem Sanssouci czuwa sztab pełnoetatowych ogrodników. Każde drzewo i krzaczek jest przycięty jak spod linijki. Najbardziej znany i chyba jednocześnie najładniejszy pałac to oczywiście wybudowana w połowie XVII wieku letnia rezydencja króla Prus Fryderyka II Wielkiego Sanssouci, ale to nie ona jest największą budowlą tego kompleksu.
Neues Palais wybudowany dla rodziny i gości Fryderyka jest aż 12 razy większy oraz najlepiej oddaje porywczy i niecierpliwy charakter króla. Pałac został wybudowany zbyt szybko, bo Fryderyk nie chciał dłużej czekać, chciał mieć Pałac Sanssouci jak najszybciej tylko dla siebie i swoich ukochanych chartów. Poszedł więc na wiele czasowych kompromisów. Zamiast budować z cegieł, zlecił namalowanie cegieł na elewacji. Pośpiech i presja czasu sprawiły, że jest to jeden z najczęściej remontowanych budynków w Poczdamie. Tym razem nie było inaczej, większa część pałacu była zasłonięta rusztowaniami. W pełnej okazałości zobaczyliśmy jedynie kuchnię i pomieszczenia dla służby, które wyglądają jak dwa małe pałace i połączone są z głównym budynkiem podziemnymi tunelami.
Zwiedzanie Sanssouci najlepiej zacząć od strony Bramy Brandenburskiej, która jest o 21 lat starsza niż ta najsłynniejsza w Berlinie. Po przejechaniu Alle nach Sanssouci dojechaliśmy do niesamowicie wyglądającej zielonej alei Am Grunen Gitter, która prowadzi wprost do Pałacu Sanssouci. Jadąc stąd do Neues Palais koniecznie zatrzymaj się przy pięknej Chińskiej Herbaciarni. Z Neues Palais pojechaliśmy do Krongut Bornstedt, dawnego królewskiego browaru, w którym według receptury z 1689 roku warzy się lokalne, wyśmienite piwo Bornstedter Büffel. W parku można jeździć na rowerze tylko na wyznaczonych alejkach. Jeżeli nie chcecie słono zapłacić, lepiej zwracajcie na to uwagę.
Aleksandrówka – żywy pomnik przyjaźni niemiecko-rosyjskiej
Kiedy w roku 1824 umarł car Aleksander I król Pruski postanowił postawić żywy pomnik przyjaźni niemiecko-rosyjskiej. W hołdzie carowi wybudował w Poczdamie 13 domów inspirowanych syberyjską architekturą ludowo-wojskową, w których zamieszkali członkowie rosyjskiego chóru wojskowego. Domy zostały tak zaprojektowane, aby rodziny mogły wykarmić się same. Każdy z nich miał ogromny ogród z licznymi drzewami owocowymi, w sumie w 13 ogrodach zasadzono ich około 800. Domy wcale nie są zbudowane z drewna, tylko z cegieł pokrytych drzewem.
Mieszkanie w Aleksandrówce wiązało się z pewnymi, nietypowymi ograniczeniami. Jeżeli myślicie, że była to zasłużona nagroda, jesteście w błędzie. Śpiewacy musieli na przykład poślubić lokalną dziewczynę i spłodzić z nią syna, jeżeli urodziła się córka, tracili dom. Jedna rodzina próbowała obejść ten wymysł i na czas kontroli „pożyczyła” dziecko od sąsiadów, wszystko się wydało i od tej pory strażnik czuwał przy każdym porodzie. Strażnik mieszkał i kontrolował członków chóry z domu numer 1, w którym dziś znajduje się niezła rosyjska restauracja. Dziś w Aleksandrówce mieszkają tylko dwie rodziny, których prapradziadkowie byli pierwszymi mieszkańcami rosyjskiej dzielnicy w Poczdamie.
Poczdam, dzielnica holenderska i niezwykła sernikownia
Ścisłe centrum Poczdamu wygląda mało niemiecko, za to bardzo holendersko. Dzielnica holenderska wybudowana została w pierwszej połowie XVII wieku z pobudek czysto praktycznych, była osiedlem dla rzemieślników holenderskich pracujących przy rozbudowie Poczdamu. Jest ona największym zespołem architektury holenderskiej w Europie, oczywiście poza Holandią. Wystarczy przejść kilkaset metrów z Sanssouci czy starego miasta i 134 domy z czerwonej cegły w stylu holenderskiego baroku przeniosą Ciebie w inny świat. Pomiędzy nimi poczujesz się naprawdę jak w Holandii. Ale nie zawsze tak było. Za czasów komunizmu dzielnica była bardzo zaniedbana, po upadku muru berlińskiego odrestaurowano ją i tchnięto w nią nowe życie.
Widać i czuć, że to miejsce tętni życiem. Pełno jest tu świetnych kawiarenek i restauracji. Adresem, który koniecznie trzeba odwiedzić jest Mittelstraße 39, najlepsza sernikownia w Poczdamie wypiekająca serniki od 1992 roku. Sernik florentiner z migdałami z Guam Cafe w pełni zasłużenie zdobył w ubiegłym roku złoty medal na sernikowych targach w Berlinie. W Guam Cafe codziennie można spróbować 10 serników z sezonowymi owocami czy marcepanem ze wszystkich 30 wypiekanych tu serników, trzeba się tylko śpieszyć, bo serniki znikają w błyskawicznym tempie, o godz. 17.00 w tygodniu po części z nich zostały już tylko okruszki. Robimy się głodni na samą myśl o tym serniku, to będzie pierwsze miejsce, do którego pójdziemy, kiedy znowu będziemy w Poczdamie.
Nauener Tor, salon Poczdamu i raj dla kawoszy
Do dzielnicy holenderskiej przylega brama Nauener Tor, pozostałość po murze, który do rewolucji francuskiej dzielił miasto, aby uniemożliwić żołnierzom dezercję. Ale nie dlatego o niej piszemy. Tuż obok niej znajduje się kawiarnia Cafe Heider, nazywana salonem Poczdamu. Nazywana jest tak nieprzypadkowo. Jej wystrój to klasa sama w sobie. Kawę pije się tu od 1878 roku. Do niej obowiązkowo zamówić trzeba jedno z ciast lub tortów, które kuszą z baru. My zdecydowaliśmy się także na brandenburską klasykę – ziemniaki gotowane w mundurkach polane białym serem quark doprawionym ziołami, szczypiorkiem i olejem lnianym, o których pisaliśmy w poście o kuchni Brandenburgii: Kuchnia niemiecka – jak smakuje Brandenburgia?
Jeżeli chcesz zobaczyć jak powoli płynie życie na ulicach Poczdamu, usiądź przy jednym ze stolików przed Cafe Heider, a jeżeli masz po prostu ochotę na dobrą kawę, pójdź do pobliskiego Espressonisten, niezwykłego miejsca stworzonego przez prawdziwego pasjonata. Właściciel, były dziennikarz, z którym mieliśmy okazję chwilę porozmawiać, rzucił ciepłą posadę i 6 lat temu postawił wszystko na spełnianie swoich kawowych marzeń. W ten sposób powstała przytulna kawiarnia oraz sklep z ponad 30 rodzajami kaw i wszystkim co, do parzenia kawy jest potrzebne.
Pałac Cecilienhof, most szpiegów Glienicker Brücke i park Babelsberg
Kojarzycie w jakim pałacu odbyła się konferencja w Poczdamie kończąca II Wojnę Światową? Wcale nie w Pałacu Sanssouci, a w mniej znanym Pałacu Cecilienhof położonym w rozciągającym się nad Havelą parku Neuer Garten. Nie został zbudowany z takim rozmachem jak Sanssouci, ale jest również imponujący. Fasady pałacu zdobi tzw. mur pruski z ciemnego drewna, a sam pałac ma 176 pokojów. Ale nie to jest najbardziej zaskakujące, wiecie, że pałac ma aż 55 kominów? Niedaleko od pałacu znajduje się browar Brauerei Meier z pięknym widokiem na Havelę, jest to bardzo popularne miejsce spotkań mieszkańców Poczdamu. Można tam spróbować słodkawego piwa Meierei hell, także z 1,5 litrowego kufla.
Ale wróćmy do historii. Z browaru pojechaliśmy wzdłuż Haveli do jednego z najbardziej znanych mostów w NRD. Podczas zimnej wojny przez Glienicker Brücke przebiegała granica pomiędzy Berlinem Zachodnim a Wschodnimi Niemcami. Trzykrotnie Stany Zjednoczone i ZSRR wymieniały na nim pojmanych szpiegów, dlatego jest on nazywany mostem szpiegów. Jeżeli lubisz szpiegowskie klimaty zajedź także do dawnego więzienia KGB, które znajduje się pomiędzy Aleksandrówką a Neuer Garten. Dziś most Glienicker łączy Berlin z Poczdamem i rozciąga się z niego piękny widok na zachód słońca nad Parkiem i Pałacem Babelsberg, który podobno jest ulubionym parkiem mieszkańców Poczdamu.
Informacje praktyczne:
- NOCLEG: Spaliśmy w bardzo stylowym i świetnie zlokalizowanym Guest House Villa Fritz, za pokój 2-osobowy z łazienką płaciliśmy 59 euro za dobę, bardzo polecamy. Więcej noclegów wyszukasz pod tym linkiem: Noclegi w Poczdamie.
- DOJAZD: Po Brandenburgii pojechaliśmy samochodem, ale do Poczdamu bez problemu dojedziecie także pociągiem.
- KOMUNIKACJA: Po Poczdamie poruszaliśmy się rowerem i jest to świetny środek transportu w tym mieście. Rowery wypożyczyliśmy w wypożyczalni znajdującej się na Dworcu Kolejowym. Wypożyczenie roweru na cały dzień to koszt 10,50 euro. Poczdam można zwiedzać także z kajaka. Informacje o wypożyczalniach znajdziecie na stronie: www.potsdam-per-pedales.de
Wszystkie posty z Brandenburgii:
Brandenburgia
Wszystkie posty z Niemiec:
Niemcy
W podróż kulinarną do Brandenburgii pojechaliśmy na zaproszenie Niemieckiej Centrali Turystyki.
Lubisz nasze wpisy? Będzie nam bardzo miło, jeżeli podzielisz się nimi ze znajomymi i zostaniesz naszym stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie!
Super wpis! Przyda się, ponieważ planuję kiedyś się tam wybrać. Nie wiedziałam, że aż tak tam pięknie. 🙂 A zdjęcia świetne.. ;]
oj jest pięknie! Dzięki!
Też lubię! Taka perełka pod Berlinem 🙂
Widzę, że sporo mnie w Poczdamie ominęło 🙂 Byłam głównie w Sanssouci, które mnie oczarowało. Cóż, mam co nadrabiać!
Sanssouci jest piękne, ale to jedna z wielu rzeczy, które warto zobaczyć w Poczdamie!
stwierdzam własnie, że tak naprawdę to ja chyba Poczdamu nie znam! Byłam ze 3 razy, ale zawsze tylko Sanssouci i nic poza tym. A tam takie cuda! Kolejnym razem przy okazji Berlina i Poczdam na spokojnie obowiązkowo! Dzięki za podpowiedź!
Polecamy się 🙂 W takim razie koniecznie musisz wrócić! Nawet wegańską knajpkę mamy dla Ciebie!
Piękne, zadbane miasto 🙂 Robi wrażenie na Waszych zdjęciach!
Dzięki!
Lubie takie historie odnowy miast. 🙂
Widzę, że i nas sporo ominęło w tym rejonie. Trzeba nadrobić zaległości 🙂
Trochę tak jak koleżanki (i prawdę mówiąc nie mając wyboru) zwiedziłam Poczdam na szybko, koncentrując się głównie na Sansouci. Już wtedy wiedziałam, że na pewno będę chciała tam wrócić. A po Twoim wpisie z tymi wszystkimi malowniczymi zakątkami i serniczkiem, to już całkiem wymiękłam i chyba zaraz chwycę za kalendarz! Dzięki 🙂
Serniczek pierwsza klasa! Chociażby dla niego trzeba do Poczdamu pojechać!
Piękny 🙂 Trafia na listę must see!
dobry wybór!
byłem w Poczdamie dwa razy, ale o połowie miejsc nie słyszałem! Będę musiał pojechać jeszcze raz! Świetny post, dzięki!
W takim razie musisz wrócić koniecznie!
Oj to widzę, że sporo nas ominelo jak tam bylismy! Twoj wpis i zdjęcia pokazały, że warto jechac tam jeszcze raz! Pięknie!
Cieszymy się, że zachęciliśmy do powrotu!
Poczdam jest piękny, zdecydowanie obowiązkowe miejsce gdy jestesmy w Berlinie 🙂
Dla mnie także, zwłaszcza teraz, kiedy odkryliśmy tę znakomitą sernikownię!
Jeżdżę po świecie, a w Niemczech jestem głównie przejazdem. Chyba czas to zmienić!
Trzeba, zwłaszcza, ze Niemcy są tak blisko!
Kurcze tyle razy byłem w Berlinie, tyle razy czytałem o Poczdamie, a dopiero wy mnie inspirujecie żeby się tam wybrać… i myślę że na wiosnę to będzie idealny kierunek… :)))
Piękne zdjęcia – z przyjemnością się nie tylko czyta, ale i ogląda. Po Twoim wpisie widzę, że muszę bardziej uwzględniać Niemcy w swoich podróżach, przecież to jest tak blisko…
Niemcy są blisko, ale okazuje się, że dla wielu droga jest długa i daleka, a przecież jest tam tyle pięknych miejsc do zobaczenia!
Piękny ten Poczdam letnią porą 🙂 Wczoraj byliśmy i niestety jesienią traci nieco na uroku. Pozdrawiam!
Poczdam bardzo różni się od sąsiedniego Berlina. Jest nieduży, spokojny, zadbany i trochę luksusowy. To w sumie ciakawa opcja na wycieczkę, Berlin + Poczdam
To prawda, Poczdam i Berlin różni bardzo wiele. Poczdam jest mniejszy i zdecydowanie spokojniejszy, do tego jest tam wiele ciekawych miejsc do zobaczenia. Polecamy także połączenie zwiedzania z pobliskim Spreewaldem, o którym pisaliśmy tutaj: https://www.zlotaproporcja.pl/2015/09/30/spreewald-wodny-labirynt-i-niemiecka-wenecja/. Pozdrawiamy!