Wina słowackie – Dni Otwartych Piwnic i Małokarpacki Szlak Winny

Słowacja i wino nie dla wszystkich jest oczywistym połączeniem,a przecież na Słowacji jest aż 6 regionów winiarskich. Największym i najbardziej cenionym jest Małokarpacki Szlak Winny, to właśnie od niego postanowiliśmy zacząć naszą przygodę ze winem słowackim. Termin nie był przypadkowy. Dwa razy w roku piwniczki na Małokarpackim Szlaku winnym otwierają swoje drzwi na oścież i witają gości tym, co mają najlepsze.  Biletem wstępu na Dni Otwartych Piwnic jest kielich zawieszony na szyi. Z nim mogliśmy wejść aż do 155 piwniczek rozsianych na winnym szlaku, który zaczyna się w Bratysławie i ciągnie aż do Trnavy 30 kilometrów dalej.

Dni_otwartych_piwnic__1502

Małokarpacki Szlak Winny

Pierwsze winnice na Słowacji założyli Celtowie, po nich wino zaczęli uprawiać tu Rzymianie. To właśnie rzymski cesarz Markus Aureliusz Probus nakazał nasadzenie winorośli na południowych zboczach Małych Karpat. Warunki do uprawy winogron są tu wyśmienite. Małokapacki Szlak Winny, choć mało znany w Polsce, jest ceniony od wielu wieków. Jego najstarsze piwnice pochodzą z XIII wieku, a już w wieku XVI winnice zajmowały 40 000 ha.  Smak małokarpackiego wina doceniła sama Maria Teresa, podobno bardzo często lokalne trunki pojawiały się na jej dworze.

Dni_otwartych_piwnic_1440

Rok na Małokarpackim Szlaku winnym zaczyna się we wrześniu. Rozpoczyna go winobranie, które trwa do listopada. W listopadzie odbywa się pierwsze święto wina. Podczas jesiennych Dni Otwartych piwnic można spróbować pierwszego, młodego wina. Winiarze leją je prosto z beczek. W grudniu produkuje się wino lodowe, oczywiście, jeżeli pogoda na to pozwoli. Wiosna należy do św. Urbana. Drzwi piwnic znowu stają otworem, rozpoczyna się degustacja win z ubiegłorocznych zbiorów. I trwa całe lato, dopóki nie skończą się winne zapasy.

Dni_otwartych_piwnic_1461

Dni Otwartych Piwnic

Jeden kielich, 155 piwnic i nieskończenie wiele wina, tak najkrócej podsumować możemy tegoroczne listopadowe Dni Otwartych Piwnic. Spaliśmy w Šenkvicach, w samym sercu szlaku winnego. Pierwsza piwniczka, do której weszliśmy znajdowała się dokładnie naprzeciwko wejścia do naszego hotelu. Z zewnątrz wyglądała niepozornie. Beczka z numerem piwnicy, na której stoi kilka kieliszków i butelek wina. Zeszliśmy schodkami na dół, otworzyliśmy drzwi i weszliśmy w sam środek gwarnej imprezy. Wino białe, różowe czy czerwone? A może Portske fortyfikowane? Jest białe i czerwone. Pierwszy łyk i wiemy, że będzie dobrze. Wino jest niezwykle świeże, delikatne i pełne aromatu. Próbujemy kolejne i kolejne. Bierzemy pieczątkę i idziemy dalej.

Dni_otwartych_piwnic_1318 Dni_otwartych_piwnic_1306

Zapomnieliśmy wcześniej wspomnieć o pieczątkach. Razem z kieliszkiem i specjalną bawełnianą zawieszką na szyję, dostaje się mapę winnic oraz książeczkę z numerami winnic i miejscem na pieczątkę przy każdej z nich. Pieczątka wcale nie oznacza, że nie możesz wrócić do tej winnicy, możesz wrócić tego samego dnia czy kolejnego jeśli chcesz. Zbierasz je dla siebie. W środku książeczki jest niespodzianka, to vouchery na zakup wina w wysokości 25 euro. Prawie każdy ma plecak lub torby na wino. Prawie każdy chodzi obładowany butelkami wina. Ci, którzy przyjechali busami lub samochodem ze znajomym kierowcą, kupują wina niemalże na kartony.

Dni_otwartych_piwnic_1612 Dni_otwartych_piwnic_1348

Małokarpacki Szlak Winny – nasze ulubione winnice

Najbardziej znaną znaną i nowoczesną winnicą jest Elesko, niektórzy nazywają ją winnicą XXII wieku. Ale nam najbardziej podobały się małe, zakurzone piwniczki. To one mają największy urok, to w nich wino smakuje znakomicie. Piwniczka Brano Bahna nr 33 w najbardziej cenionym winiarskim miasteczku Święty Jur czy Historicka Pivnica Rodiny KaKalikovej nr 79 w Senkvicach nie miały sobie równych. W tej ostatniej polecamy lekko mineralizowane różowe wino Isabela i biały, półsłodki Devin. Jeżeli lubisz  białe, świeże i mocno owocowe wina na pewno posmakuje Tobie Otelo w piwniczce Jaromira Augustinica nr 77 w Senkvicach. Bardzo dobre wytrawne wina znajdziesz w Vinarstvo Pretzelmayer nr 139 na Zamku Czerwony Kamień czy w Vina z Mlyna nr 147 w Dolanach. Ta ostatnia piwnica, jak wskazuje sama nazwa, mieści się w zabytkowym młynie. A przecież wyśmienitych win jest tu dużo więcej!

Dni_otwartych_piwnic_1450 Dni_otwartych_piwnic_1362 Dni_otwartych_piwnic_1342

Małokarpackie wina

Rizling Włoski (vlašský), Rizling Reński (rýnsky), Veltlínske zelené, Burgundské biele, Frankovka modrá,  Svätovavrinecké, Müller-Thurgau, Silvánske zelené, Dievčie hrozno, Chardonnay, Portugalské modré to tylko część hodowanych tu winorośli. Małokarpackie wina mogą być wytrawne, półwytrawne, półsłodkie czy słodkie, białe, czerwone lub różowe. To ostatnie bije w ostatnich latach rekordy popularności, nie tylko w regionie i na Słowacji, ale także na innych rynkach.

Dni_otwartych_piwnic_1427

W piwniczkach można nie tylko dobrze się napić, ale także dobrze zjeść. Prawie w każdej piwniczce na gości czekały drobne przekąski, takie jak sery czy smalczyk ze świeżym chlebem. W części z nich, oznaczonej garnkiem na mapie, za niewielką opłatą można było zamówić zupę gulaszowa, loksze, grillowane sery czy skrzydełka. Prawdziwym rarytasem okazała się złocista, pieczona gęsina, z której słynie znajdujący się na szlaku Slovenský Grob, ale to jest całkowicie odrębna historia, przeczytacie o niej w tym poście Slovenský Grob – gęsia stolica Słowacji.

Dni_otwartych_piwnic_1451

Na koniec mamy dla Was małe podsumowanie, które Łukasz wypatrzył w jednej z piwniczek na ścianie. Okazuje się, że Małokarpaccy winiarze mają nie tylko swoje tradycje, ale także własne przykazania, za pomoc w tłumaczeniu dziękujemy Martinowi z winosłowackie.pl!

Pierwszy kielich jako miód,
przez to drugi wypij, już.
Trzeci krótko chwalić możesz,
lecz po czwartym pragnąć będziesz.
Piąty na więcej ochoty dodaje,
szóstemu nikt nie powie nie.
Przy siódmym się trudno gada,
przy ósmym Ci głowa spada,
przy dziewiątym jesteś jak kamień,
przy dziesiątym koniec, AMEN.

Małe Karpaty, do zobaczenia w przyszłym roku!

Dni_otwartych_piwnic_1324

Informacje praktyczne:

  • Dni Otwartych Piwnic odbywają się dwa razy w roku – w maju i listopadzie, szczegółowe informacje znajdziesz na stronie Małokarpackiego Szlaku Winnego www.mvc.sk.
  • Sprzedawanych jest maksymalnie 7 000 biletów.
  • Dwudniowy bilet kosztuje 50 euro, w tym są vouchery o wartości 25 euro na zakup wina w piwniczkach biorących udział w wydarzeniu.
  • Spaliśmy w małym hoteliku w Šenkvicach, gdzie jest kilka piwnic. Jeżeli planujesz korzystać z lokalnego transportu, najlepiej jest spać w największym mieście na szlaku, czyli w Modrej, noclegi znajdziesz pod tym linkiem.

Wszystkie posty z podróży po Słowacji:
Słowacja

Wszystkie posty o winie:
Winne opowieści

Lubisz nasze wpisy? Będzie nam bardzo miło, jeżeli podzielisz się nimi ze znajomymi i zostaniesz naszym stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie!

Join the Conversation

15 Comments

  1. says: Mateusz

    Już od ponad roku „wybieram” się na taką wyprawę i ciągle brakuje mi mobilizacji. Myślę że dzięki wam wreszcie uda mi się zebrać. Dzięki za świetny wpis.

  2. says: Kamila Anna Napora

    tyle już słyszałam o tym szlaku, że przy kolejnej edycji Dni Otwartych Piwnic jade na pewno! tym bardziej, że słowackie wino jest takie dobre!! 😀

  3. says: Kinga Bielejec

    Ostatnio na zajęciach z marketingu relacyjnego wykładowczyni przez prawie godzinę opowiadała nam o 3 różnych winnicach we Włoszech. Miałam ochotę jechać tam czym prędzej! A Słowacja jest bliżej, więc przekonujecie mnie tym postem 😉

    1. says: Złota Proporcja

      bywa, ale akurat nie próbowaliśmy. Za to mieliśmy okazję w tym roku skosztować w Brandenburgii Federweißer, który jest niemieckim odpowiednikiem 🙂

  4. says: bozka

    Fajny wierszyk. Moje winko z winogron pewnie też tak działa.Piszę ” pewnie ” bo doszłam tylko do piątego.A piwniczki superowskie.

Leave a comment

Zostaw komentarz