Kuchnia łotewska – co zjeść na Łotwie?

Z czym kojarzy się Tobie kuchnia łotewska? Nam do niedawna z ryskimi szprotkami, rybami i chlebową zupą. Ale kuchnia łotewska ma do zaproponowania o wiele więcej. Nie spodziewaliśmy się znaleźć na Łotwie tak wielu wpływów innych kuchni, znakomitych piw, rabarbarowego wina, grzybów na różne sposoby czy też gulaszu z jelenia. Tutejsze pierogi zupełnie nie przypominają naszych polskich, a kapustę można zjeść z burakiem i czosnkiem, granatem i jagodami oraz kurkumą. Jak więc smakuje Łotwa i kuchnia łotewska? Czego warto warto spróbować podczas podróży do Rygi i innych części tego nadbałtyckiego kraju?

Czy istnieje kuchnia łotewska?

W odpowiedzi na pytanie o tradycyjną kuchnię łotewską zazwyczaj słyszeliśmy, że takowa nie istnieje w tradycyjnym rozumieniu. Wszystko za sprawą krętych losów historii i licznych zewnętrznych wpływów. Łotwa w przyszłym roku będzie obchodziła 100. rocznicę niepodległości, w tak młodym Państwie ciężko więc mówić o dawnych kulinarnych tradycjach, zwłaszcza, że stulecie jest umowne biorąc pod uwagę okres sowiecki. Odnosimy się tu do historii, ponieważ to wszystko ma bardzo duże znaczenie w zrozumieniu istoty łotewskiej kuchni. Poza kilkoma wyjątkami nie ma w niej tradycyjnych potraw, zamiast nich są tradycyjne produkty. Tradycyjne potrawy nie miały kiedy się wykształcić.

W tradycyjnej kuchni na ziemiach łotewskich nie mogło się nic zmarnować.

Kuchnia łotewska, a raczej kuchnia na ziemiach łotewskich była pod wieloma zewnętrznymi wpływami i czerpała garściami z wielu kuchni, o czym przeczytasz niżej. Są jednak produkty, który je się tu od wieków i to właśnie one uważane są za tradycję i podstawę łotewskiej kuchni. Po pierwsze są to grzyby, jagody i wszystko, co rośnie w okolicznych lasach. Po drugie buraki, ziemniaki i oczywiście ryby.  Nie brakuje znakomitych chlebów, a prawdziwym łotewskim specjałem są niepowtarzalne chlebowe desery i to właśnie te desery możemy nazwać tradycyjnymi łotewskimi potrawami.

Smażone szprotki, marynowany śledź z twarogiem i makrela wędzona z migdałami

Ryba jest bez wątpienia królową łotewskiej kuchni. Dzięki bliskości Morza Bałtyckiego i licznym jeziorom jest  w czym wybierać. W Rydze warto wybrać się do słynnych ryskich Hal Targowych zlokalizowanych kilka kroków od ścisłego centrum. Kupić tam można ryby suszone, świeże oraz wędzone na przeróżne sposoby. Jest wędzony karp, kawior, makrela wędzona z migdałami albo serem, halibut, łosoś, ryba maślana, słynne ryskie szprotki oraz śledzie. Szprotki zjesz wędzone, w słonej zalewie albo smażone na patelni. Polecamy spróbować marynowanego śledzia, tradycyjnie podawanego z twarogiem i ziemniakami. Brzmi może nietypowo, ale smakuje znakomicie. Takiego śledzia można znaleźć zarówno w restauracjach, jak i zwykłych smażalniach. A o Rydze więcej przeczytasz w poście: Ryga i niezwykła ryska secesja – atrakcje, architektura i okolice.

Marynowany śledź z twarogiem i pieczonymi w tym wypadku ziemniakami. Podany z pyszną marynowaną cebulką.

Zupa rybna jest częstym gościem w menu łotewskich knajp i restauracji, w tych bardziej turystycznych widzieliśmy nawet wersję z wódką, ale jest to wymysł pod turystów. Na terenie Parku Narodowego Gauja jedliśmy świeżutkie lokalne pstrągi. Od kilku lat prowadzone jest zarybianie tych terenów właśnie w pstrągi, dlatego ta ryba jest tu dosyć popularna. I jeszcze rybna ciekawostka, na  domowych stołach popularna jest warstwowa sałatka śledziowa, do złudzenia przypominająca naszą kresową szubę, ta, którą próbowaliśmy różniła się przede wszystkim marynowanym śledziem.

Maizes zupa i rūpjmaizes kārtojums – łotewskie chlebowe desery

„Maizes zupa, musicie jej spróbować!” – usłyszeliśmy w przedwyjazdowym komentarzu na naszym Facebooku. To samo mówiły krótkie opisy łotewskiej kuchni w naszych przewodnikach. Na miejscu polecano nam natomiast inny chlebowy deser – rūpjmaizes kārtojums. Jakoś tak wyszło, że nie spróbowaliśmy ich w Rydze, widzieliśmy je jedynie w menu mocno turystycznych knajp na ryskiej starówce, w tych nieturystycznych chlebowych deserów nie było. „Na pewno znajdziemy je Parku Narodowym Gauja!” pomyśleliśmy i…. się rozczarowaliśmy. Przez trzy dni pytaliśmy się w knajpkach, restauracjach i kawiarniach, żadnego z tych dwóch deserów nigdzie nie podawali.

Rūpjmaizes kārtojums

Przedostatniego dnia weszliśmy do Karlamuiza Country Hotelu, w którym spędzaliśmy ostatnią noc na Łotwie, i poczuliśmy piękny zapach świeżo upieczonego chleba. Oczy od razu nam się zaświeciły, zapytaliśmy o chlebowe desery właścicielkę. „Rūpjmaizes kārtojums to jeden z deserów, który na dzisiaj przygotowałam” odpowiedziała. Rūpjmaizes kārtojums oznacza po prostu warstwy chleba. Podpieczony na chrupko czarny chleb nazywany rūpjmaize przekładany jest dżemem, najczęściej z borówki, oraz kremem z bitej śmietany i krowiego sera. W tym przypadku wszystkie składniki były domowej roboty, a efekt po prostu znakomity!

Maizes zupa

Maizes zupa, czyli chlebowa zupa na słodko, w konsystencji faktycznie przypomina gęstą, kremową zupę, ale w smaku z zupą nie ma nic wspólnego. Wyczuwalny jest korzenny, piernikowy posmak, kawałki owoców i rodzynek oraz odrobina rumu. Rumu nie dodawało się tradycyjnie, ale często pojawia się on w tym nietypowym deserze.

Ciasto na spodzie z ciemnego chleba

Maizes zupa i rūpjmaizes kārtojums to oczywiście najbardziej znane łotewskie desery przyrządzane m.in. z chleba, ale ten składnik pojawia się również w bardziej typowych deserach zastępując na przykład biszkopt i naprawdę komponuje się znakomicie. Na pewno te smaki i doświadczenia wykorzystamy w naszych domowych wypiekach! Warto spróbować także sam chleb rūpjmaize, jest bardzo dobry i treściwy, oraz na słono – podobnie jak na Litwie popularną przekąską do piwa są chlebowe paluszki. Skoro o deserach jest już mowa warto spróbować najsłynniejszej łotewskiej czekolady Laima, jest pyszna i w licznych odmianach, Łukasz zjadał ją tabliczkami 🙂

Soljanka, chłodnik z buraków i uzbeckie wypieki – kuchnia łotewska i wpływy innych kuchni

Patrząc na łotewskie stoły nie trudno jest zauważyć potraw znanych z innych kuchni. Pośród najpopularniejszych zup jest chłodnik z buraczków, który smakuje identycznie jak chłodnik litewski, oraz rosyjska soljanka. Kuchni rosyjskiej i dawnemu blokowi sowieckiemu Łotysze zawdzięczają także kwas chlebowy, cepeliny czy też pielmieni.

Soljanka i chłodnik z buraków

Niemcy z kolei pozostawili po sobie piwo, kapustę czy też śledzia na wiele sposób. Tradycje warzenia piwa na Łotwie sięgają czasów, kiedy Ryga była miastem hanzeatyckim. Do dziś piwo jest jednym z najpopularniejszych alkoholi, badania przeprowadzone kilka lat temu pokazały, że Łotysze piją średnio miesięcznie aż 50-60 litrów piwa, czyli naprawdę dużo.

Spacerując po Rydze zauważyć można kilka knajpek uzbeckich, świetne uzbeckie piekarnie znajdują się w Halach Targowych (ich wypieki są znakomite!), co także jest efektem łotewskiej historii. W czasach sowieckich na Łotwie osiedliło się wiele Uzbeków i Ormian, dlatego te dwie kuchnie są dosyć popularne na Łotwie.

Gulasz z jelenia, kminek, pīrāgi, marynowany czosnek i kapusta z granatem

Najpopularniejszą przyprawą na Łotwie jest kminek i kropka. Kupisz tu nie tylko chleb z kminkiem, ale także ciasteczka z kminkiem, ser z kminkiem, a nawet piwo kminkowe. Kminek oczywiście jest także w kapuście, ale kapusta zaskoczyła nas zupełnie innymi smakami. W ryskich Halach Targowych można kupić kapustę kiszoną na słodko, na kwaśno oraz z chrzanem. Na stoiskach z kiszonkami jest także kapusta z burakiem i czosnkiem, granatem i jagodami oraz turmerikiem. Znajdziesz tu także kiszone pomidory oraz marynowany czosnek i marynowane kwiaty czosnku, podobno my Polacy jesteśmy ich wielkimi fanami i kupujemy ich sporo, tak nam powiedziała Pani na stoisku z kiszonkami. Musimy przyznać, że czosnek jest ciekawy w smaku, podobnie jak wariacje z kapustą. Fani kiszonek na pewno będą zadowoleni.

Łotewskie pierogi, czyli pīrāgi, jak już wspomnieliśmy nie przypominają naszych polskich pierogów. Różnią się przede wszystkim ciastem. Pīrāgi robi się z ciasta chlebowego i są one pieczone, a nie gotowane. Nadzienie może być wieprzowe czy też wołowe, popularny jest także boczek. Farsz powinien być dobrze doprawiony i najczęściej zawiera sporo zeszklonej cebuli. Dla nas pīrāgi, które próbowaliśmy, były trochę za suche, ale jest to dobra przekąska na szybko, bowiem można je kupić w wielu piekarniach i na lokalnych targach.

Gulasz z jelenia, dzika i łosia.

Kiedy usłyszeliśmy, że popularne jest mięso z jelenia, a na Łotwie jest wiele farm jeleni, trochę się zdziwiliśmy, ale chwilę później trafiliśmy na gulasz z jelenia, dzika i łosia. Przyrządzany był w jednym z food tracków w dzielnicy, w której mieszkaliśmy. W smaku trochę inaczej go sobie wyobrażaliśmy, był zbyt mocno doprawiony sokiem z cytryny, który zdominował smak całej potrawy, ale pokazuje to, że mięso z jelenia nie jest tu wielkim rarytasem i można je zjeść nawet w food tracku na ulicy 🙂

Balsam ryski, piwo i wino rabarbarowe, czyli Łotwa w kieliszkach

Jak wcześniej wspomnieliśmy, najpopularniejszym alkoholem na Łotwie jest piwo. Najstarszy działający obecnie łotewski browar to Cēsu Alus (alus to po łotewsku piwo), produkuje on piwo od 1590 roku, ale obecnie ciężko nazwać je tradycyjnym. W 1999 roku zostało ono wykupione przez fińskie Olvi, w efekcie zamknięty został dotychczasowy browar przy zamku w Cēsis, a produkcja została przeniesiona do nowej fabryki na obrzeżach miasteczka. Piwo jest nawet dobre, ale daleko mu do kraftowego Valmiermuižas Alus, które mieliśmy okazję degustować bezpośrednio w browarze. Mają i świetne lagery i ale, a także piwo wędzone czy pszeniczne. Valmiermuižas Alus produkuje także destylat piwny (42% alkoholu), likier piwny o karmelowym smaku oraz świetnie orzeźwiający Frisch z syropem z kwiatów czarnego bzu. Warte spróbowania są również inne łotewskie piwa kraftowe – Labietis oraz Malduguns.

Na Łotwie produkuje się także wina, zazwyczaj są to wina owocowe. Próbowaliśmy jabłkowe, jagodowe, malinowe, rokitnikowe (rokitnik jest tu całkiem popularny), ale także pigwowe (znakomite), z czarnego bzu i z kwiatów mlecza. Na winnicy Abavas produkuje się metodą szampańską znakomite musujące wino rabarbarowe ABAVAS Rhubarb Sparkling Wine, jeżeli będziecie mieli okazję spróbować polecamy, jest mocno owocowe i orzeźwiające. Abavas produkuje także niezłe białe wina, oraz cydry, które średnio nam smakowały. Z łotewskimi cydrami mieliśmy ogólnie problem, nie trafiliśmy na taki, które by nam naprawdę smakował, ale próbowaliśmy zaledwie kilka.  Najciekawszy był cydr rabarbarowy produkowany w browarze Cēsu Alus, ale po dwóch-trzech łykach okazał się trochę za bardzo perfumowany.

Pisząc o łotewskich alkoholach nie możemy nie wspomnieć o słynnym Ryskim Czarnym Balsamie. W Rydze „atakuje” on niemalże w każdej restauracji i w każdym sklepie z pamiątkami lub alkoholem. Po raz pierwszy wyprodukowany w 1752 roku likier ziołowy wytwarzany jest z kilkudziesięciu składników roślinnych. W czystej postaci ma czarny kolor, stąd jego nazwa. Balsam, ponieważ łagodzi problemy zarówno te fizyczne, jak i duchowe 🙂

Znakomite łotewskie sery oraz tradycyjny łotewski ser produkowany specjalnie na Noc Świętojańską.

Przykładowe ceny jedzenia na Łotwie (lipiec 2017):
– marynowany śledź z twarogiem i gotowanym burakiem – od 5 euro
– soljanka i chłodnik z buraka – od 3 euro
– pīrāgi – 0,25 euro za sztukę
– uzbecki chlebek – 0,80 euro
– uzbecki chlebek z wołowiną lub jagnięciną – 1,60 euro
– smażony dorsz z frytkami (duża porcja) – 10 euro
– smażone szprotki z sałatką i pieczonymi ziemniakami – 5 euro
– gulasz z jelenia, dzika i łosia – 3 euro
– burger – od 4 euro
– deser chlebowy – 5 euro
– puszka ryskich szprotek -2 euro
– czekolada Laima – od 1,20 euro
– ABAVAS Rhubarb Sparkling Wine – 10 euro za butelkę

Kuchnia łotewska w nowoczesnym wydaniu w Wine Barze Garage w Rydze.

Wszystkie posty z podróży na Łotwę:
Łotwa

Łotwę odwiedziliśmy we współpracy z Łotewską Organizacją Turystyczną.

Lubisz nasze wpisy? Będzie nam bardzo miło, jeżeli podzielisz się nimi ze znajomymi i zostaniesz naszym stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie!

Join the Conversation

21 Comments

  1. says: Tati Belenkova

    nie wiem czy przełamałabym się do twarogu ze śledziem. pewne kombinacje trudno „przełknąć” mimo że mam potwierdzenie, że może być dobre 🙂

    1. says: Złota Proporcja

      na początku podchodziłam do niego trochę nieufnie, ale nie miałam problemu, żeby go spróbować, połączenie okazało się naprawdę dobre, śledź bardzo dobrze nam się komponował z twarogiem, ziemniakami i marynowaną czerwoną cebulą. Ten śledź, którego jedliśmy nie był w oleju, był marynowany, więc miał troszkę inną strukturę 🙂

    2. Ja również podchodziłam do tej kombinacji z pewną nieufnością, szczególnie, gdy podano ją na śniadanie – ale okazuje się, że dobry śledź (a na Łotwie takowe są) jest po prostu dobry, nie ważne z czym 😉

    1. says: Złota Proporcja

      Nie jest ani bardzo tanio ani też drogo, ceny są mniej więcej takie jak w knajpach w Polsce. Wszystko zależy od punktu odniesienia, jeśli jedzie się z nastawieniem, że ceny będą takie jak na Ukrainie to faktycznie można się rozczarować. Są także miejsca, gdzie można zjeść naprawdę tanio, w ścisłym centrum Rygi jest na przykład miejsce z pielmieni, gdzie porcja kosztuje 1-2 euro. Pozdrawiamy!

    1. says: Anonim

      Od kilku lat przywozimy proszek do maizes zupy, i żona robi w domu.
      Na Łotwie nie ma problemów ze znalezieniem maizes zupy, jest w wielu kawiarniach i sklepach spożywczych.

    1. says: Złota Proporcja

      chlebowe desery naprawdę warto spróbować, zwłaszcza, że każdy smakuje inaczej! Co do turmeriku i kurkumy, turmerik to korzeń rośliny a kurkuma to przyprawa, czyli starty i wysuszony turmerik 🙂 Pozdrawiamy serdecznie!

  2. says: karola

    hej! a może zdradzicie, gdzie dokładnie dorwaliście gulasz z jelenia i reszty? 🙂 Może nazwa foodtracka albo dzielnica? Bardzo proszę!

    1. says: zlotaproporcja.pl

      Poszliśmy na koncert na świeżym powietrzu w dzielnicy Kalnciema, dokładny adres to Kalnciema iela 35, latem odbywają się tam koncerty w każdy czwartek, wstęp jest bezpłatny, w okolicach sceny jest kilka foodtracków, w jednym z nich jedliśmy gulasz 🙂 Pozdrawiamy!

  3. says: Barbarus

    Czy owa „100 rocznica niepodległości” ma oznaczać, że państwo łotewskie jest już niepodległe od 100 lat?! Tymczasem wystąpienie Łotwy, jako republiki radzieckiej, z ZSRR ogłoszono 21 sierpnia 1991. Rada Państwa ZSRR zaakceptowała tę decyzję 6 września. Widzę, że znajomość historii na Łotwie pod zdechłym Azorkiem…

    1. says: zlotaproporcja.pl

      Łotwa po raz pierwszy proklamowała niepodległość 18 listopada 1918. Tak jak pisaliśmy w tekście to stulecie niepodległości jest umowne biorąc pod uwagę okres sowiecki, ale to właśnie 1918 rok Łotysze uznają za „początek niepodległości” i od niego liczą lata niepodległości. Pozdrawiamy!

    2. says: Anonim

      Zdecydowanie twoja znajomość historii, jest pod zdechłym Azotem!!! A może ty z tych którzy uważają, że historia świata zaczyna się od komunizmu?!!!

    1. says: zlotaproporcja.pl

      Cześć, to był Karlamuiza Country Hotel w Karli w Parku Narodowym Gauja, podlinkowaliśmy hotel w tekście, pozdrawiamy!

  4. says: Adrian

    Super! Fajny materiał! chociaż powiem że to co najlepsze w kuchni was troszeczkę ominęło 🙂 mianowicie piwa na wędzonym słodzie z małych browarów i przepyszne piwo brwngulis (za każdym razem pyszne ale nigdy nie takie samo – mocne i gęste) przepyszne grilowane minogi rzeczne w buraczkach, z grila delikatne, czerwone bobrze szaszłyki, salami z łosia i z łosia wędzonki, z serów słynie latgalia zwłaszcza tych białych, z wędzonego suma, Jaunpils, z zakwaszanej owsianki i wędzonego dorsza w śmietanie na pieczonych ziemniakach – kurlandia. Znane am krówki są zawijane ręcznie w kilku małych fabrykach rozsianych po kraju.

  5. says: Tomek

    Kochani !!! Zirni !!! Czarny groch ze szpekiem , to jest kwintesencja kuchni łotewskiej. Czym dla nas jest barszcz czy żurek na wigilię, tym dla Łotyszy jest zirni ! I na dodatek podawane jest to z kwaśnym mlekiem . Dla mnie jest to jakiś kulinarny absurd, ale wszyscy moi znajomi Łotysze, jak jeden mąż twierdzą, że jest to pyszne ! Jeszcze przy kuchni łotewskiej koniecznie trzeba wspomnieć o tym wszystkim co związane jest z mlekiem. Łotwa na mleku stoi ! Sery, masło, jogurty to produkty i półprodukty kuchni łotewskiej. Przy następnym pobycie na Łotwie koniecznie skosztujcie i zapytajcie o potrawy związane z mlekiem szeroko pojętym. Polecam nowych doświadczeń kulinarnych z serdecznymi pozdrowieniami!

    1. says: Anonim

      Widać że piszę znawca!!! Pelēkie zirņi, to może nie cudo, ale choć raz na Łotwie trzeba zjeść. I można jeszcze w słoiku przywieźć.

Leave a comment

Zostaw komentarz