Ryga i niezwykła ryska secesja – atrakcje, architektura i okolice

Wpisana na listę Unesco starówka oraz słynna ryska secesja to dwa największe magnesy, którymi Ryga przyciąga do siebie turystów. Architektura miasta bez wątpienia jest wyjątkowa. W Rydze naliczono ponad 800 secesyjnych budynków, wiele z nich znajduje się w jej ścisłym centrum, na starówce, jak i w jej bezpośredniej okolicy. Architektoniczne perełki można znaleźć także w mniej znanych częściach miasta. Ale Ryga to nie tylko secesja, to także średniowieczne mury, budynki pamiętające czasy Hanzy czy też bardzo ciekawa kuchnia.

Ryga liczy prawie 700 tysięcy mieszkańców, ale to inne liczby pokazują jej polityczno-gospodarczą sytuację. W Rydze mieszka co trzeci Łotysz, a ponad 43 % z nich to obywatele pochodzenia rosyjskiego.  43% to naprawdę dużo. Spacerując po zabytkowych uliczkach i zaułkach ryskiej starówki poza językiem na ulicach nie czuliśmy wpływów rosyjskich, choć to czysto turystyczny punkt widzenia, w życiu codziennym sytuacja jest zapewne bardziej skomplikowana. Ale o polityce rozmawiać nie zamierzamy, zabieramy Was na spacer, podczas którego opowiemy o pięknej ryskiej architekturze oraz o tym, co zobaczyć i doświadczyć w Rydze i jej okolicach. Warto bowiem zostać tu chwilę dłużej, aby odwiedzić chociażby łotewskie plaże czy średniowieczne zamki położone w pobliskim Parku Narodowym Gauja.

Stare Miasto, Dom Bractwa Czarnogłowych i Ryga z czasów Hanzy

Gdzieś przeczytałam, że Ryga i jej starówka nie są jednorodne architektonicznie. Jest w tym wiele prawdy, ale w tym wypadku eklektyzm nadaje jej uroku i charakteru. Średniowieczne mury pamiętające czasy hanzeatyckiej świetności miasta poprzeplatane są bardziej współczesnymi „plombami”, głownie z XIX i XX wieku. Te plomby to przede wszystkim architektoniczne perełki reprezentujące słynną Ryską Secesję. Widać to świetnie na placu Līvu laukums, gdzie budynki Małej (XIII wiek) i Wielkiej Gildii (XIV wiek) sąsiadują z Kocim Domem, jednym z najbardziej rozpoznawalnych secesyjnych budynków w Rydze. 

Z tymi budynkami wiąże się zresztą zabawna legenda. Koci Dom został wybudowany przez bogatego kupca, który nie został przyjęty do kupieckiej gildii. Postanowił się zemścić, odwracając koty stojące na dachu jego kamienicy tyłem do budynku gildii, który znajduje się naprzeciwko Kociego Domu. Kiedy po długich dyskusjach został przyjęty do gildii, koty odwróciły się i od tego momentu z podniesioną głową spoglądają na budynek Wielkiej Gildii. Na placu znajduje się także budynek Dawnego Teatru Niemieckiego, w którym przez dwa lata dyrektorem muzycznym był Ryszard Wagner.

Starówka jest bardzo wyraźnie oddzielona od reszty miasta. Z jednej strony otacza ją rzeka Dźwina (po łotewsku Daugava), z drugiej pozostałość dawnej fosy. Jeszcze 300 lat temu wyglądało to zupełnie inaczej.  Rzeka Ridzene, od której zresztą nazwę wzięła Ryga, przepływała przez samą starówkę, ale po zbudowaniu fosy została sztucznie odcięta od starówki. Wprawne oko może dostrzec na starówce kilka nawiązań do Ridzene. Na ulicy Glezno Taju w miejscu, gdzie przepływała rzeka, znajduje się tabliczka ją symbolizująca, a na placu Gildii meandrujące jak rzeka ławki, kwiatowe rabaty i wzorki na kostce nie znajdują się przez przypadek.

Spotkanie z Rygą zaczyna się zazwyczaj od Domu Bractwa Czarnogłowych,  który jest chyba najczęściej fotografowanym budynkiem w mieście. Patrząc na jego bogato zdobioną fasadę, zupełnie nas to nie dziwi. Obok secesji to właśnie ten budynek jest według nas najpiękniejszy, zwłaszcza jeżeli ujrzysz go w miękkich promieniach słońca. Po ostatnim remoncie Dom Bractwa Czarnogłowych odzyskał wygląd z XIX wieku. Najciekawsze elementy fasady to zegar astronomiczny z 1626 roku oraz 4 herby miast hanzeatyckich – Rygi, Bremy, Lubeki i Hamburga.  Jeżeli spojrzysz poniżej herbów, zobaczysz kilka rzeźb, w tym Neptuna, boga mórz i oceanów, oraz Merkurego – boga handlu. Do Hanzy pasują oni idealnie. Jeszcze jedna rzecz warta uwagi, Dom Bractwa Czarnogłowych zapisał się także w naszej rodzimej historii – w jego wnętrzu podpisano w 1921 roku pokój ryski kończący wojnę polsko-bolszewicką.

Kościół św. Piotra i okolice ryskiej Katedry – jak polityka może wpłynąć na architekturę

Tuż obok Domu Bractwa Czarnogłowych znajduje się kościół Św. Piotra. Koniecznie wejdź nie tylko do środka, ale także na wieżę, z której roztacza się fenomenalny widok na całe miasto. Jest to szósta wieża w historii kościoła. Wszystkie poprzednie zostały zniszczone w wyniku pożaru lub też uderzenia piorunem. Ale nie oznacza to, że Kościół nie miał w swojej historii szczęścia, wręcz przeciwnie.

W czasach sowieckich miał być przebudowany na basen. Jak się domyślacie, po zalaniu wodą nie zostałoby wiele z tych zabytkowych murów. Ale łut szczęścia sprawił, że dowiedział się o tym amerykański dziennikarz i nagłośnił sprawę opisując jak władza sowiecka traktuje spuściznę kulturową. Sprawa przebudowy kościoła nabrała więc nowego, politycznego charakteru.  Pieniądze przeznaczone na budowę basenu przekazano na renowację obiektu. Historia ta pokazuje jak przypadek może zapobiec architektonicznej katastrofie oraz jak polityka może wpływać na zabytkowe budowle.

Część zabytkowych kamienic w okolicach katedry miała  mniej szczęścia. Plac katedralny powstał dopiero w latach 30-tych XX wieku. Ówczesny dyktator Kārlis Ulmanis potrzebował placu, na którym będzie wygłaszał przemówienia. Oczywiście najlepiej w centralnym punkcie miasta. Nakazał więc wyburzenie kamienic i zbudowanie w ich miejscu placu. Od tego momentu mógł już bez problemu przemawiać do tłumów z balkonu budynku radia. Jeżeli spojrzysz pod nogi stojąc na placu (czasem warto jest zmienić perspektywę;), zobaczysz, że kostki brukowe odzwierciadlają dawny układ ulic na placu.  Przy placu znajduje się Katedra Luterańska ukończona w 1270 roku. Będąc w środku zwróć uwagę na słynne organy posiadające aż 6718 piszczałek.

Nieopodal katedry znajduje się malowniczy zespół trzech złączonych kamieniczek Trzej Bracia. To kolejne znane miejsce na ryskiej starówce. Najstarsza z kamieniczek ma ponad 400 lat i mieściła pierwszą ryską cukiernię. Wielka szkoda, że już nie działa, może zachowałyby się stare receptury. Jeżeli przyjrzysz im się bliżej, być może zauważysz, że środkowy, żółty dom ma portal wklejony z innego, o 100 lat młodszego budynku. Na szczęście nie traci przez to uroku. 

Ryska secesja, tzw. Nowa Ryga i ulica Alberta

Gdybyśmy mieli wskazać, co zauroczyło nas w Rydze najbardziej, jedną z odpowiedzi na pewno byłaby niesamowita, ryska secesja.  Spacerując po Rydze momentami otwieraliśmy szeroko oczy z niedowierzania patrząc na faliste, wręcz pływające ornamenty i fantazyjne motywy. Jak już wspomnieliśmy na wstępie w Rydze naliczono ponad 800 secesyjnych budynków. Dlaczego właśnie w Rydze na przełomie XIX i XX wieku zapanowała taka moda na secesję? W mieście mieszkało wielu bogatych kupców i przedsiębiorców, duża część z nich bacznie śledziła trendy w sztuce i architekturze. Kiedy secesja zaczęła być modna od razu pojawiły się pierwsze zamówienia na budynki w stylu secesyjnym. Inni nie mogli być gorsi i liczba zamówień zaczęła rosnąć lawinowo.

Oczywiście budowa tak wielu budynków nie byłaby możliwa, gdyby nie pokolenie młodych i zdolnych absolwentów architektury na Politechnice Ryskiej. Okazali się oni nie tylko utalentowani, ale także bardzo płodni. Konstantīns Pēkšēns zaprojektował ponoć aż 250 secesyjnych budynków. Obecnie największe skupisko secesyjnych kamienic znajduje się przy słynnej ulicy Alberta. Leży ona w tzw. Nowej Rydze, dzielnicy po prawej stronie Dźwiny tuż obok starówki i Politechniki Ryskiej. Była ona naturalnym miejscem, na którym powstawały secesyjne perełki. 

Podziwiając secesyjne kamienice koniecznie odwiedź Muzeum Secesji, które znajduje się przy ulicy Alberta 12. Jest to jedno z ciekawszych muzeów w jakich byliśmy. W bardzo przyjazny i interaktywny sposób oddaje ono ducha dawnej epoki, obrazuje historię ryskiej secesji oraz wirtualnie oprowadza po secesyjnych kamienicach i ulicach. W tym samym budynku na ostatnim piętrze mieści się przykładowy secesyjny apartament. Do apartamentu prowadzą piękne schody, wykonane oczywiście w duchu secesji.

Najpiękniejsze secesyjne budynki w naszej opinii nie znajdują się jednak przy ulicy Alberta. Pierwszy z nich, czyli Dom Szwedzki, zbudowany został na sąsiadującej przecznicy Strēlnieku iela 4A, ale do domu mieszkalnego na ulicy Elizabetes 10B trzeba podejść kilkaset metrów. Zdecydowanie warto, bo jest on naprawdę niezwykły, utrzymany w niebiesko-białej tonacji.  Co ciekawe, budynek nie podobał się ówczesnym mieszkańcom i architektom, jeden z nich wręcz powiedział, że psuje on całą okolicę. Secesyjne plomby znajdują się także na ulicy Vīlandes oraz na Starówce. Zobaczyć je można także w mniej znanych częściach Rygi, nie są one jednak tak świetnie odrestaurowane.

Hale Targowe i Ryga od kuchni

Smakowanie Rygi okazało się czystą przyjemnością. Tradycyjne produkty, nowoczesne smaki i rabarbarowe, łotewskie wino – taka Ryga pozostała nam w pamięci. Rozpoczęliśmy od miejsca, które jest prawdziwym, kulinarnym ewenementem. Ryskie hale targowe znajduję się zaledwie parę kroków od starówki. Zbudowane zostały w 5 poniemieckich, ogromnych (240 na 37 metrów każdy) hangarach dla sterowców, które zostały porzucone gdzieś w Kurlandii. W 1922 roku podjęto decyzję o przeniesieniu hangarów do Rygi i wykorzystaniu do budowy nowoczesnego targowiska, którego w mieście brakowało.

Hale funkcjonują od 1930 roku i są obecnie nie tylko wielkim bazarem spożywczym, na którym zakupy robią mieszkańcy łotewskiej stolicy, ale także atrakcją turystyczną. Można znaleźć w nich niemalże wszystko – mięso, nabiał, ryby świeże, suszone i wędzone, warzywa i owoce. Warto zwrócić uwagę na marynowane czosnki, wyśmienite kiszonki jak kapustę z granatem lub z burakiem i czosnkiem, uzbecką piekarnię i świetną restaurację rybną w jednym z łączników, która została nam polecona przez jedną z czytelniczek, za co dziękujemy!


Kulinarną Rygę najlepiej jest oczywiście smakować poza zabytkową starówką, na starówce znajdziecie bowiem przede wszystkim menu skrojone pod turystów, także cenowo.  W winebarze Vina bars Garage spróbowaliśmy jak smakuje nowoczesna łotewska kuchnia. To miejsce, zdecydowanie polecamy. Natomiast w dzielnicy Kalnciema, w jednym z foodtracków upolowaliśmy gulasz z jelenia, dzika i łosia. Mięso z jelenia jest całkiem popularne na Łotwie, ale o tym co zjeść w Rydze i okolicach przeczytasz w innym poście: Kuchnia łotewska – co zjeść na Łotwie?. Dopowiemy tylko, że z Rygi pochodzą dwa słynne łotewskie produkty – szprotki ryskie i czarny balsam ryski, więcej przeczytacie w kulinarnym poście.

„Pałac Kultury” i dzielnica Kalnciema

Tuż obok Hal Targowych spotkać można bardzo znajomy widok. Jak pewnie wiecie warszawski Pałac Kultury nie jest jedynym, podobnych budynków jest całe zatrzęsienie na terenie byłego Związku Radzieckiego. Jeden z nich znajduje się na tyłach Hal Targowych. Tak znajomy widok w innym otoczeniu zawsze wywołuje u nas rozbawienie.

Tym razem nie zatrzymaliśmy się w na ryskiej starówce, ale w pobliskiej dzielnicy Kalnciema, nazywanej dzielnicą artystów. Od starówki dzieli ją kilka przystanków tramwajem lub kilkanaście minut piechotą. Jest bardzo ciekawa architektonicznie, dawne drewniane chaty sąsiadują z nadszarpniętymi przez ząb czasu dworkami i kamienicami. Znaleźć tu można zarówno ciszę i spokój, jak i ciekawe knajpki, a w sezonie darmowe koncerty i foodtracki. Czuliśmy się tu jakbyśmy byli w małym, zabytkowym miasteczku, a nie prawie w centrum największej łotewskiej metropolii.

Jadąc z dzielnicy Kalnciema na starówkę, miniesz bardzo charakterystyczny gmach ryskiej biblioteki, który zdominował krajobraz na tym brzegu Dźwiny.

Ryga i jej okolice – Skansen, Jurmala, Park Narodowy Gauja

Jadąc do Rygi, warto zostać w jej okolicach chwilę dłużej, aby odwiedzić chociażby łotewskie plaże czy pobliski Park Narodowy Gauja. Najbardziej znany łotewski kurort dzieli od Rygi zaledwie 20 kilometrów. Do Jurmali dojechaliśmy samochodem w zaledwie 20 minut. Pogodę mieliśmy nienajlepszą, ale i tak przespacerowaliśmy się brzegiem morza. Jurmala to nie tylko szeroka piaszczysta plaża, ale także ciekawa drewniana architektura, zachowana pomiędzy sanatoriami i luksusowymi hotelami.

Kierując się na wschód po 50 kilometrach dojedziesz do największego parku na terenie republik bałtyckich. Park Narodowy Gauja to kilometry tras kajakowych, rowerowych i trekkingowych, średniowieczne zamki oraz kawał łotewskiej historii. Szczegółowo opisaliśmy go w poście: Łotwa na łonie natury, Sigulda, Valmiera, Cesis. Przewodnik po Parku Narodowym Gauja.

Jadąc go Parku Gauja po drodze zajrzeć można do skansenu malowniczo położonego w sosnowym lesie na obrzeżach Rygi nad jeziorem Jugla. Na 84 hektarach rozmieszczono 105 drewnianych chat i innych tradycyjnych wiejskich obiektów. W skansenie odbywają się imprezy, my trafiliśmy na obchody amerykańskiego dnia niepodległości.

Informacje praktyczne:

  • NOCLEG: Spaliśmy w niezwykle klimatycznym Hotelu Two Wheels, zlokalizowanym w bardzo spokojnej dzielnicy niedaleko centrum. Właściciele przejechali na motorach kawałek świata, w pokojach i hotelu czuć swobodną podróżniczą atmosferę. W dolnej części zlokalizowany jest niewielka kawiarnia, w której serwowane jest bardzo dobre śniadanie. Gorąco polecamy, to jest miejsce z duszą. Pokój zarezerwujesz tutaj: Hotelu Two Wheels. Będzie nam miło, jeśli rezerwując polecany przez nas nocleg skorzystasz z naszego linka – dla Ciebie cena się nie zmieni, a Booking podzieli się z nami swoją prowizją.
  • ZWIEDZANIE: Bardzo wiele ciekawych informacji o starówce, historii Łotwy i jej kulturze usłyszeliśmy podczas zwiedzania z przewodnikiem Old Riga Free Tour, które również polecamy jeżeli chcecie poznać trochę mniej znanych historii. Nasz spacer trwał ponad dwie godziny, wzięło w nim udział kilkanaście osób. Zwiedzanie jest darmowe, ale napiwki są bardzo mile widziane.
  • DOJAZD: Najszybciej i najłatwiej do Rygi dostaniesz się samolotem. Z Warszawy można polecieć bezpośrednio LOT-em i Air Baltic.

Wszystkie posty z podróży na Łotwę:
Łotwa

Łotwę odwiedziliśmy we współpracy z Łotewską Organizacją Turystyczną.

Lubisz nasze wpisy? Będzie nam bardzo miło, jeżeli podzielisz się nimi ze znajomymi i zostaniesz naszym stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie!

Join the Conversation

7 Comments

    1. says: Złota Proporcja

      Zupełnie mnie to nie dziwi ☺ Nie dość, że jest klimatyczna, ładna i smaczna, to w jej okolicy jest tyle ciekawych miejsc do odwiedzenia ☺

Leave a comment

Zostaw komentarz