Zastanawialiście się kiedyś co stało się z socjalistycznymi pomnikami będącymi symbolami minionej epoki politycznej? Jeszcze 30 lat temu znaleźć je można było na głównych placach miast i miasteczek państw bloku wschodniego. Setki popiersi oraz pomników komunistycznych i socjalistycznych przywódców zniknęło wraz z obaleniem dawnego ustroju i otwarciem nowej karty historii. Co się stało z tymi eksponatami sztuki socrealizmu?
Pewnie duża część z nich pewnie stoi zakurzona i zapomniana, jak popiersie Lenina zdobiące kiedyś główny plac łotewskiego miasteczka Cesis. Pomnik Lenina leży dziś na uboczu w kontenerze na terenie ruin średniowiecznego zamku. Nikt się nim zbytnio nie interesuje, czasem podejdzie do niego mniej lub bardziej przypadkowy turysta, ale chyba też nikt nie miał pomysłu co z nim dalej zrobić.
Jak powstał Grutas Park?
Pomysłu nie zabrakło natomiast litewskiemu milionerowi Viliumasowi Malinauskasowi, który zbił fortunę na uprawie pieczarek. Litewski król pieczarek, jak jest nazywany Malinauskas, po zrzuceniu pomników z cokołów zaczął ich szukać, przejmować i gromadzić. Nie robił tego z pobudek ideologicznych i sentymentalnych, w głowie miał kolejny długodystansowy plan na biznes.
Postanowił stworzyć park rozrywki w stylu łagrów. Jego pomysł wzbudził wiele negatywnych emocji. W pierwotnych założeniach wagon, którym wywożono ludzi do radzieckich łagrów, miał wozić turystów po parku. Po licznych protestach projekt zmodyfikowano i zrezygnowano z najbardziej kontrowersyjnych elementów. Być może te kontrowersje były po części skutecznym chwytem marketingowym, ponieważ Grutas Park znalazł się na ustach wielu osób na Litwie i poza granicami kraju, zanim został otwarty.
Grutas Park – 86 pomników i kilka pawilonów na 20 hektarach lasu
Grutas Park powstał na malowniczym, leśnym terenie położonym nad jeziorem kilkanaście kilometrów od Druskiennik. Muzeum Pomników Radzieckich zajmuje ponad 20 hektarów. Pomiędzy drzewami porozstawiane są pomniki i popiersia „zdobiące” jeszcze na początku lat 90-tych place i ulice litewskich miast.
Malinauskas zebrał 86 socjalistycznych pomników i jeszcze więcej popiersi. Pomiędzy drzewami znaleźć można także fragment socjalistycznej mozaiki. Są pomniki i popiersia Lenina, Stalina, litewskich przywódców, działaczy, żołnierzy i przodowników. Część z nich zarosła już mchem, część mieni się dumnie w słońcu.
Drogę pomiędzy pomnikami pokonujesz drewnianą wytyczoną ścieżką. Obejście całego parku to co najmniej 2-3 godziny, jeżeli chcesz także zajrzeć do muzealnych ekspozycji. W kilku pawilonach znajdziesz zdjęcia, propagandowe plakaty, kiczowate socrealistyczne obrazy, wycinki z gazet i inne eksponaty dawnej epoki. Przeważa sztuka socrealizmy, ale niektóre eksponaty są naprawdę drastyczne, widzieliśmy zdjęcia zrobione ofiarom tuż po rozstrzelaniu. Dreszcz przeszedł nam po ciele, kiedy przyjrzeliśmy się zdjęciom i uświadomiliśmy sobie co się na nich znajduje.
Czy to jeszcze historia czy już komercja?
Pierwszą rzeczą, którą zobaczyliśmy idąc z parkingu były strusie. Następnie wejście do Grutas Park prowadzi przez długą gablotę z artykułami w kilku językach poświęconych Grutas Park. Są także polskie akcenty. Najsłynniejszy z polskich artykułów nosi tytuł „Głowa Lenina znad pieczarek”. Po minięciu gabloty znowu pojawiły się strusie, a także pawie i inne zwierzęta. Dosyć nietypowe otwarcie jak na miejsce pełne ideologicznych i historycznych emocji.
Szczerze mówiąc w pierwszej chwili byliśmy trochę zniesmaczeni tym uderzeniem komercji. Na szczęście część komercyjna jest wyraźnie oddzielona od właściwego terenu parku. Mijasz wejście, mini-zoo oraz knajpę stylizowaną na minioną epokę z jedzeniem jak w podłym barze mlecznym, i komercja się właśnie kończy. Zaczyna się prawdziwa lekcja historii.
Wszystkie posty z podróży po Litwie:
Litwa
Wszystkie posty o kuchni litewskiej:
Kuchnia litewska
Lubisz nasze wpisy? Będzie nam bardzo miło, jeżeli podzielisz się nimi ze znajomymi i zostaniesz naszym stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie!