Jeżowce. Większość osób raczej ich unika i szczelnie chroni przed nimi swoje stopy. A ty, czy pomyślałeś o nich kiedyś w kontekście jedzenia? Są takie miejsca, gdzie jeżowce są nie tylko problemem na plaży, ale także przysmakiem. W Apulii słynącej z wyśmienitych owoców morza, zamówić można nie tylko świeżo złowione mule na wiele sposobów, kalmary czy delikatne ośmiornice, ale także talerz pełen tych kolczastych stworzeń. Jak więc smakują jeżowce i co kryje się pod ich kolczastą, mało zachęcającą powłoką?
Opactwo San Vito w Apulii
Przyznamy szczerze, że podczas ostatniej podróży do Apulii jeżowce nie były naszym wielkim kulinarnym celem, były po prostu jednym z dalszych punktów na naszej kulinarnej liście. Nie szukaliśmy ich specjalnie, to raczej one nas znalazły. I to dosyć szybko. Drugiego dnia wybraliśmy się do opactwa San Vito, oddalonego od Polignano a mare o trzy kilometry. Opactwo zostało wybudowane w X wieku przez Bizantyjskich mnichów, w kolejnych latach było siedzibą Benedyktynów i Franciszkanów. Patrząc od strony morza może wydawać się, że opactwo wyrasta z lazurowej wody. Z tej perspektywy wygląda bardzo malowniczo, z kolorowymi łódkami falującymi delikatnie na wodzie na pierwszym planie.
Przed opactwem przywitał nas jeden z rybaków z wielkim impetem i zaangażowaniem rozbijający całkiem sporą ośmiornicę. „To na dzisiejszy, niedzielny obiad” odpowiedział z uśmiechem, kiedy zapytaliśmy się, gdzie będzie można ją spróbować. Ze straganu z dorodnymi, apulijskimi warzywami sprzedawca zachęcał „Może potrzebujecie cime di rape?”, z których znana jest kuchnia Apulii. San Vito położone było na trasie rzymskiej drogi handlowej via Traiana, dlatego lokalne biznesy na obrzeżach opactwa nie powinny nikogo dziwić, takie są tu tradycje. Chwilę później z uliczki przed opactwem dobiegł nas głos „Ricci!” To były one, ricci di mare, czyli jeżowce.
Jak przygotować jeżowce?
Pod murami opactwa stał mały stragan na kółkach, a na nim góra kolczastych jeżowców. Można je kupić zamknięte na kilogramy i przyrządzić w domu. Można też zamówić talerz gotowych do spożycia jeżowców. Taki talerz kosztuje 15 euro. Po opłukaniu jeżowce rozcina się na pół i z ich wnętrza wypływa jasna maź. To właśnie ona jest jadalna. Po kilku chwilach „mleko” jeżowca zaczyna zmieniać kolor, jeżowce są gotowe do spożycia, kiedy zrobią się pomarańczowo-czerwone. Czy na zmianę koloru wpływa kontakt z powietrzem i utlenienie, czy też jakiś inny proces, ciężko jest nam to stwierdzić. Ale to nie kolor, ale finalny smak jest istotny.
Jak smakują jeżowce?
Jeżowce można jeść łyżką, językiem, z chlebem czy też focaccią. Aby w pełni poczuć ich smak, próbowaliśmy je językiem. Konsystencja to taka lekko rozwodniona pasta. Smak jest zaskakująco delikatny. Spodziewaliśmy się czegoś bardziej wyrazistego. Mają zapach morza i właśnie tak smakują. Łukasz nazywa ten smak mułem zmieszanym z rybą. Dla mnie mają smak delikatnej rybą i …morza. Morze, to chyba jest najwłaściwsze określenie. Czy spróbowalibyśmy je ponownie? Powiemy uczciwie, jeżowce nie były złe, ale gdybyśmy mieli do wyboru jeżowce albo ośmiorniczkę, kalmary, krewetki, rybę, czy inne owoce morza, wybralibyśmy raczej te drugie. A czy wy macie doświadczenia z jeżowcami?
Informacje praktyczne:
- NOCLEG: Zatrzymaliśmy się w oddalonym o 3 kilometry Polignano a mare w bardzo przyjemnym apartamencie I Cinque Angeli. W apartamencie jest salon z kuchnią, jedna sypialnia i łazienka. Znajduje się on w bardzo dogodnej lokalizacji, do wszystkich atrakcji Polignano chodziliśmy pieszo, pomimo to było cicho i spokojnie. Bez problemu znaleźliśmy miejsce parkingowe na ulicy przed apartamentem, w październiku parking był bezpłatny. Link do rezerwacji apartamentu jest tutaj: I Cinque Angeli. Więcej noclegów w Polignano a mare znajdziesz tutaj.
- DOJAZD: Do opactwa najlepiej dojechać jest samochodem, można też wybrać się na dłuższy spacer wzdłuż morza z Polignano a mare.
O Polignano a Mare pisaliśmy więcej w tym tekście: Polignano a Mare i słynna plaża Lama Monachile. Co zobaczyć?
Wszystkie posty z Apulii:
Apulia
Nasze włoskie podróże:
Włochy
Lubisz nasze wpisy? Udostępnij je znajomym i śledź nas na Facebooku i Instagramie!