Wodospady Agua Azul i Misol-Ha – lazurowe kaskady w meksykańskim Chiapas

Stan Chiapas uznawany jest za jeden z najpiękniejszych w Meksyku za sprawą wspaniałej natury i magicznych ruin Majów. Jedną z naturalnych perełek regionu są mniej i bardziej znane wodospady. Najbardziej znane z nich to wodospady Agua Azul, których nazwa oznacza niebieską wodę. Wodospady Agua Azul to około 500 pojedynczych kaskad ciągnących się przez kilkaset metrów oraz krystalicznie czysta woda o niesamowitym, błękitnym kolorze. Mieliśmy szczęście zobaczyć je bez tłumów w spokoju i samotności. Mijaliśmy dziesiątki mniejszych i większych kaskad, wskakiwaliśmy do nich i słyszeliśmy jedynie głośny szum przepływającej i piętrzącej się wody. Ale zanim schłodziliśmy się w Agua Azul, odwiedziliśmy zupełnie inną, samotną kaskadę Misol-Ha.

Misol-Ha i poranny spacer pod wodospadem

Do Misol-Ha dotarliśmy z samego rana, tuż po otwarciu, czyli po godzinie 7-mej, kiedy większość turystów była jeszcze w drodze lub zasiadała do meksykańskiego śniadania. Na terenie wodospadu nie było nikogo, byliśmy tylko my i masa wody spadająca malowniczo z wysokości 30 metrów. Słońce wschodzi za wodospadem, z rana Misol-Ha jest więc całe w cieniu. Z jednej strony wielka szkoda, że nie muskały go promienie słońca, z drugiej w powietrzu było coś tajemniczego.

Wodospad można zobaczyć z kilku perspektyw. Pięknie prezentuje się już na wstępie, czyli na górze ścieżki prowadzącej do jego podnóża, skąd widać z góry jak woda wpada do dosyć głębokiego jeziora porośniętego dookoła roślinnością. Po zejściu na dół spojrzysz na wodospad z perspektywy jeziora. Jeżeli wyda się Tobie, że już gdzieś widziałeś lub widziałaś ten widok, być może było to w „Predatorze”. Nad Misol-Ha kręcono sceny z tego filmu, w których Arnold Schwarzenegger pływał w jeziorze, a zza wodospadu wyłonił się „Predator”.

Niezwykle malownicza ścieżka prowadzi dalej za wodospadem. Trzeba tylko uważać, żeby nie fiknąć, śliskie kamienie potrafią być naprawdę zdradliwe.  Na jezioro można spojrzeć zza spadającej wody. Można też przejść kawałek dalej usiąść na kamieniu koło wodospadu i wsłuchiwać się w ten biały szum jaki generuje natura. A kiedy poczujesz zmęczenie meksykańskim upałem, wystarczy się zanurzyć do krystalicznie czystej i chłodnej wody, to jest jak najbardziej dozwolone!

Wodospady Agua Azul – 500 kaskad o lazurowym kolorze wody

Pierwszą rzeczą, która przyciąga nasze spojrzenie po dotarciu do wodospadów Agua Azul jest niezwykle intensywny, lazurowy kolor wody. Wodospady kolor ten zawdzięczają dużej zawartości minerałów, zwłaszcza węglanu sodu i wodorotlenku magnezu. Nazwa Agua Azul jest w pełni uzasadniona, rzadko kiedy spotkać można tak piękny lazur wody. Najbardziej intensywny jest on w porze suchej, czyli od listopada do maja-czerwca. W porze deszczowej kolor wody staje się bardziej błotnisty.

Zaczynami iść wzdłuż kaskad, każda kolejna wydaje się piękniejsza od poprzedniej. Kaskady czasem są bardzo szerokie, czasem walczą z naturalnymi przeszkodami, porywają gałęzie oraz zatapiają drzewa. W pełnym słońcu wydają się być jeszcze bardziej lazurowe niż godzinę wcześniej. Cały czas słyszymy intensywny szum wody, tak jakby natura chciała stworzyć spektakl, który koi zmysły i uspokaja.  W bardziej spokojnych odcinakach wyznaczono kilka miejsc do pływania. Polecamy zwłaszcza „kąpielisko” nr 3 z pięknymi widokami, wielką, lazurową taflą wody oraz możliwością skoków do wody z lin zamocowanych na drzewach.

Kiedy dojechaliśmy do Agua Azul byliśmy praktycznie sami, nie licząc jednego policjanta, kilku turystów i kilkudziesięciu sprzedawców na straganach z koszulkami i pamiątkami. Stragany ciągną się przez dużą część szlaku prowadzącego wzdłuż kaskad, ale sprzedawcy za bardzo nie byli nami zainteresowani. Ponoć zupełnie inaczej jest w okresie świąteczno-noworocznym, kiedy wodospady Agua Azul odwiedzają tłumy Meksykanów. Na szczęście nasze doświadczenia są całkowicie przeciwne. Dopiero po 15 pojawiło się troszeczkę więcej osób.

Kanion i samozwańczy przewodnicy

Wodospady Agua Azul kończą się po kilkuset metrach. Kaskady zaczynają być coraz rzadsze i mniej spektakularne. Znikają stragany i pojawiają się domy, zamieszkane przez potomków Majów. Krajobraz staje się trochę monotonny, ale idziemy dalej, aby zobaczyć kanion, który znajduje się 20 minut spacerem od Agua Azul. Mijamy „przewodników”, którzy twierdzą, że powinniśmy skorzystać z ich usług dla własnego bezpieczeństwa. Przed wyjazdem słyszeliśmy o samozwańczych przewodnikach przy Agua Azul. Nie spotykamy ich przy wodospadach, są jedynie na szlaku w kierunku kanionu. Grzecznie dziękujemy, słyszymy komentarze, że nie możemy iść sami, ale nie widzimy żadnych zakazów, więc kierujemy się dalej wzdłuż rzeki.

Po kilku minutach natrafiamy na stanowisko policji. Policjant potwierdza, że jest zakaz wchodzenia bez przewodników i on nas zaprowadzi, opłata jest dobrowolna. Dochodzimy do wejścia do kanionu i widzimy skalną szczelinę, w której kotłują się ogromne masy wody. „Nie możecie podejść bliżej. Ci, którzy weszli do środka źle skończyli. Ale jeżeli chcecie wykąpać się w wodzie przed wejściem do kanionu, to nie ma problemu, ja poczekam” słyszymy od policjanta, który przez kolejne minuty pilnuje, żebyśmy nie poszli dalej.

Informacje praktyczne:

• DOJAZD: Do wodospadów dojechaliśmy samochodem z Palenque. Wodospady Agua Azul położone są w odległości 69 km od Palenque, po drodze znajduje się wodospad Misol-Ha (20 km od Palenque). Więcej o podróży samochodem po Meksyku przeczytasz tutaj: Jukatan samochodem – ceny, drogi, atrakcje i nasza trasa dookoła Jukatanu.
• WODOSPADY: Wejście na teren wodospadów Agua Azul kosztuje 40 pesos za osobę, na teren Misol-Ha 30 pesos, parkingi były bezpłatne. W okolicy Palenque (32 km) znajdują się także Cascadas Roberto Barrios, niestety nie daliśmy rady ich odwiedzić i nie możemy powiedzieć na ich temat więcej.
• NOCLEG: Spaliśmy w Palenque w Hotelu La Aldea del Halach Huinic położonym 2 kilometry od miasteczka, na skraju Parku Narodowego Palenque, w bardzo przyjemnym domku z tarasem oraz łazienką pośród bujnej roślinności i w ciszy przerywanej śpiewem ptaków. Bardzo polecamy to miejsce, za domek dla dwóch osób z tarasem płaciliśmy 173 zł + 19 % podatków, domek możesz zarezerwować tutaj: Hotel La Aldea del Halach Huinic. Będzie nam miło, jeśli rezerwując polecany przez nas nocleg skorzystasz z naszego linka – dla Ciebie cena się nie zmieni, a Booking podzieli się z nami swoją prowizją. Więcej informacji o noclegach na Jukatanie znajdziesz w tekście: Noclegi na Jukatanie i w Palenque – nasze dobre adresy.

Wszystkie posty z podróży do Meksyku:
Meksyk

Lubisz nasze wpisy? Będzie nam bardzo miło, jeżeli podzielisz się nimi ze znajomymi i zostaniesz naszym stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie!