Na stoku w Ischgl. Przewodnik nie tylko narciarski.

7

Dokładnie 239 kilometrów znakomicie przygotowanych tras narciarskich, 45 supernowoczesnych kolejek linowych, snowparki i tory wyścigowe. Klimatyczne miasteczko Ischgl to prawdziwy narciarski raj i topowy ośrodek narciarski Silvretta Arena w Tyrolu, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Sezon jest tu długi i niezwykle barwny. Trasy otwarte są od końca listopada do początku maja, a każdy sezon rozpoczyna i kończy niezwykły koncert na ponad 2300 metrach. Bowiem Ischgl to nie tylko ośnieżone stoki. To także legendarne apres ski, koncerty, wydarzenia oraz idealne miejsce dla osób ceniących dobrą, niebanalną kuchnię i swobodną atmosferę. Nie będziemy owijać w bawełnę, Ischgl weszło do ścisłej czołówki naszych ulubionych ośrodków narciarskich. Jedyne, czego żałujemy, to, że byliśmy w Ischgl zbyt krótko!

Silvretta Arena – 239 km tras dla każdego

Wszystko zaczyna się w Idalp położonym na 2320 metrach. Idalp możemy nazwać sercem całej Silvretta Arena i wielkim skrzyżowaniem narciarskich tras i wyciągów. Dojeżdżają tu 2 z 3 gondoli znajdujących  się po stronie austriackiej, większość osób rozpoczyna więc narciarski dzień właśnie w tym miejscu. Wspomniane gondole mają fantastyczną przepustowość, zwłaszcza Silvrettabahn, która w 24-osobowych wagonikach przewozi nawet 3440 osób na godzinę pokonując w 11 minut 961 metrów przewyższenia. Ale nie martwcie się, nie zobaczycie tłumów i kolejek ani w Idalp ani w innych miejscach na stoku. Tras, wyciągów i możliwości jest tak wiele, że ludzie w kilka sekund rozjeżdżają się w różne strony.

Prawie 240 kilometrów tras to wyzwanie na co najmniej tydzień. Zwłaszcza, że świetnych tras jest sporo i aż chce się je przejechać wiele razy. Choć zdecydowanie najwięcej jest tras czerwonych, to w Silvretta Arena odnajdą się wszyscy – zarówno osoby bardzo, średnio i mało zaawansowane, jak i freeridowcy, bowiem w Ischgl bez problemu można jeździć poza trasami. 143 km tras czerwonych (59% wszystkich tras narciarskich), 47 kilometrów tras niebieskich (20%)  i 49 kilometrów czarnych (21%)  – tu naprawdę jest w czym wybierać. Nam najbardziej podobały się trasy z Palinkopf, Viderjoch oraz 7, ale przyznamy, że w kilka dni nie daliśmy rady przejechać wszystkiego.

Ischgl i Samnau – na austriacko-szwajcarskiej granicy

Silvretta Arena to ośrodek znajdujący się nie tylko w Austrii, ale także w Szwajcarii. Granicę austriacko-szwajcarską przekraczaliśmy na nartach kilkukrotnie. Biegnie ona między innymi przez najwyższy punkt ośrodka, czyli Greitspitz, o którym piszemy dalej. Dla narciarzy nie ma to większego znaczenia, infrastruktura i karnety są połączone, jedynie tabliczki informacyjne i różna kolorystyka wyciągów przypominają o przekroczeniu granicy. Po stronie szwajcarskiej do ośrodka można się dostać dwoma gondolami z miasteczka Samnau, ciekawostka – jedna z gondoli jest dwupoziomowa, nie spotkaliśmy się z tym nigdzie indziej. Samnau jest też strefą bezcłową, więc po nartach lub w trakcie można się udać na zakupy i nieźle obłowić.

Dawny Szlak Przemytników

Do strefy bezcłowej w Samnau prowadzi trasa nr 80 i słynny Szlak Przemytników. Nazwa oczywiście nie jest przypadkowa. Kiedy w XVIII wieku Ischgl dopadł kryzys gospodarczy, wielu mieszkańców próbowało na wszelkie sposoby ratować domowe budżety i zajęło się przemytem. Do Szwajcarii przemycano skóry czy masło, powracano z ryżem, mąką i przyprawami. Im gorsze warunki panowały, tym większe były szanse powodzenia, dlatego trasę pokonywano zazwyczaj we mgle i śniegu. Przejście z Ischgl do Samnau trwało wiele długich godzin.

Dziś stary szlak przemytników można pokonać jak najbardziej legalnie na nartach lub snowboardzie. Do wyboru są trzy trasy Schmugglerrunde – złota, srebrna i brązowa, różniące się długością oraz trudnością. Najtrudniejsza i zarazem najpiękniejsza trasa złota ma aż 60 kilometrów długości, w tym 35 kilometrów zjazdu. Jej pokonanie zajmuje średnio cztery godziny. Najłatwiejsza brązowa jest równie czasochłonna, ale krótsza o 20 kilometrów. Na szlaku przemytników warto mieć aplikację iSki Ischgl, która rejestruje trasę, wskazuje położenie, wysokość i pokazuje właściwą drogę. Aplikacja jest darmowa i działa offline na wszystkich trasach w ośrodku.

Greitspitz- najwyższy punkt, najdłuższa i najtrudniejsza trasa

Jeżeli szukasz spektakularnych widoków, wjedź najpierw na Greitspitz. Jest to najwyższy punkt w całym ośrodku narciarskim, znajduje się on na 2872 metrach na granicy austriacko-szwajcarskiej. To także świetny punkt widokowy, z którego widać jak na dłoni trzytysięczniki otaczające cały ośrodek. Na Greitspitz rozpoczyna się najdłuższa trasa w całym ośrodku – ma ona 11 kilometrów długości oraz różnicę poziomów 1472 metrów. Prowadzi ona ze szczytu przez Idalp aż do samego Ischgl, warto ją pokonać chociaż jeden raz, ból w nogach gwarantowany!

Greitspitz może pochwalić się także najtrudniejszą trasą w całym ośrodku. Słynna Hollenkar (14a) ma 2,5 km długości i 300 metrów różnicy wysokości. W najtrudniejszych miejscach stromizna dochodzi do 70%. Jest tak stromo, że ratrak musi być wciągany na specjalnej linie, gdyż sam nie utrzyma się na tak pochyłym stoku. Czarnych tras na Greitspitz jest sporo, ale są też mniej wymagające czerwone, którymi bez problemu zjadą mniej zaawansowani narciarze.

Palinkopf i najpiękniejsze widoki w Ischgl

Jeszcze piękniej jest na szczycie Palinkopf (2864m), gdzie znajduje się druga najwyżej położona stacja narciarska i chyba najpiękniejsze widoki w całym ośrodku. Wystarczy zrobić kilka kroków w bok przy stacji wyciągu, aby zobaczyć zjawiskową panoramę. Było tak pięknie, że nie mogliśmy przestać się na nią patrzeć. Ale widoki to nie wszystko. Jest tu też sporo fajnych tras zarówno czarnych, jak i czerwonych, zwłaszcza wokół wyciągu E4.

Oprócz Greitspitz i Palinkopf , w ośrodku znajdziesz dwa punkty widokowe z napisem Ischgl. Pierwszy znajduje się na szczycie Pardatschgrat (2624 m) przy restauracji Pardorama, drugi na Viderjoch (2732 m) na granicy austriacko-szwajcarskiej. Jeden widok jest piękniejszy od drugiego, dlatego polecamy odwiedzić oba punkty, zwłaszcza, że znajdują się w dogodnych, centralnych lokalizacjach.

Skyfly Ischgl – tyrolka nad stokiem

Kiedy usłyszałam o ponad 80 km/h godzinie i zobaczyłam widok z górnej stacji Skyfly byłam przekonana, że będzie strasznie, prędkość będzie zapierać dech w piersiach, a wiatr będzie świstał w naszych uszach. Okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Było naprawdę przyjemnie, zupełnie nie czuliśmy rozwijanej prędkości. Jechaliśmy wąskim skalnym przesmykiem, ponad przepaścią, drzewami, małym wodospadem, wreszcie ponad samym miasteczkiem.

Skyfly podzielony jest na trzy odcinki. Najdłuższy jest pierwszy, najszybszy drugi, najwięcej się dzieje na trzecim końcowym, kiedy leci się nad miastem. Pokonuje się 2 kilometry długości oraz ponad 300 metrów wysokości. Na każdej stacji czeka obsługa, która przepina uprząż do kolejnej liny. Na Skyfly mogą zjeżdżać nie tylko piesi turyści, ale także narciarze i snowboardziści. Częścią uprzęży jest mocowanie na narty i deskę, które mocuje się na plecach. Tak więc do Ischgl można zjechać ze stoku na trzy sposoby – na nartach lub desce, w gondoli lub w uprzęży na linie.

Alpejska Ibiza i legendarne apres ski. Zrelaksuj się, jeśli potrafisz!

Ischgl to nie tylko znakomity ośrodek narciarski, ale także dobra zabawa. Nie bez przyczyny Ischgl bywa nazywane „alpejską Ibizą”. Apres ski rozpoczyna się tu na stoku, a w schronisku Paznauer Thaya (2000 metrów) od południa narciarski relaks umila DJ. Stamtąd wystarczy zjechać czerwoną 37, a potem dalej trasą numer 1 prosto do miasteczka, aby bawić się dalej w jednym z licznych barów znajdujących się wzdłuż głównego deptaka miasteczka. Najbardziej znanym barem apres ski w Ischgl jest Kuhstall tuż przy dolnej stacji gondoli Silvrettabahn. Kuhstal w dosłownym tłumaczeniu oznacza oborę. W szczycie sezonu pęka ona w szwach, ale wystarczy przejść parę kroków dalej, aby znaleźć bardziej kameralne miejsce.

Relaks to słowo również ważne w Ischgl jak narty czy snowboard. „Zrelaksuj się, jeśli potrafisz” to hasło kurortu, bowiem można się relaksować na wiele sposobów – na stoku, podczas apres ski, na koncercie, na słonecznym tarasie czy też w spa w jednym z wielu znakomitych hoteli. Tych ostatnich w Ischgl nie brakuje – jest tu największe zagęszczenie czterogwiazdkowych hoteli w całej Austrii.

Top of the Mountain, Krampus Run i Formen in weiss

Najważniejszymi wydarzeniami sezonu zimowego są bez wątpienia odbywające się na Idalp, czyli na ponad 2 3o0 metrach, koncerty Top of the Mountain. Odbywają się one nieprzerwanie od 1994 roku w weekendy otwierające i zamykające sezon oraz w Wielkanoc. W Ischgl występowali m.in. Rihanna, Elton John, Maria Carey, Rod Steward, Sting, Bon Jovi, Diana Ross, Kylie Minogue, Bob Dylan czy też Lenny Kravitz. Na koncert można oczywiście zjechać bezpośrednio z trasy, bowiem biletem jest ważny karnet narciarski.

Koncerty to nie wszystko. W grudniu odbywa się tradycyjny bieg świątecznych demonów, czyli Ischgl Krampus Run, który okazał się niezwykle widowiskowy, ale nie nie będziemy się powtarzać, bo o Krampusach w Ischgl pisaliśmy już tutaj: Krampus Run w Ischgl. Świąteczne demony i bożonarodzeniowa tradycja. Styczeń to natomiast czas „Formen in Weiß„, konkursu, w którym artyści z całego świata wyczarowują ze śniegu prawdziwe arcydzieła. Śniegowe rzeźby można podziwiać potem na stoku do końca sezonu zimowego.

Ischgl dla smakoszy i kulinarne doznania

Jeżeli nie lubisz apres ski i koncertów, możesz skupić się na kulinarnych doznaniach. W Ischgl zaczynają się one już na stoku. W samym ośrodku narciarskim możemy polecić Wam dwie restauracje, w których jedliśmy. Zarówno Pardorama, jak i Alpenhaus mają świetną kuchnią i jeszcze lepsze widoki. W obu znajduję się część samoobsługowa i restauracyjna, w tej drugiej lepiej zrobić wcześniej rezerwację. Dolina Paznaun, w której znajduje się Ischgl, słynie ze znakomitych, wyrazistych serów Almkäse, warto więc poza tyrolskimi klasykami spróbować lokalnej kremowej zupy serowej (Paznauner Käsecremesuppe), serowych szpecli (Käsespätzle) czy też wyśmienitego smażonego sera (Gebackener Paznauner Almkäse). Znakomity był także cielęcy Wiener Schnitzel czy też smażony pstrąg.

Jeszcze lepiej można zjeść w samym Ischgl.  Poza tradycyjnymi tyrolskimi potrawami, o których pisaliśmy tutaj: Kuchnia Tyrolu. Co zjeść na nartach w Tyrolu?, spróbować można znakomitej nowoczesnej kuchni austriackiej oraz międzynarodowej. Obiadokolacje jedliśmy w naszym Hotelu Brigitte, który zaskoczył nas świetną finediningową kuchnią, niestety dostępną tylko dla hotelowych gości. Tak świetnych ryb i owoców morza nie jedliśmy jeszcze w Austrii. Cały czas pamiętamy smak chrupiącej i soczystej barweny podanej z krewetką na risotto, dorady na puree fasolowym czy też kalmara i ośmiornicy na kremie z groszku. Nie bez powodu co roku w kwietniu odbywają się w Ischgl Gastronomy World Ski Championship.

Lokalne sery, specki, kiełbasy z jelenia czy dzika można kupić w jednym z kilku sklepików z lokalnymi produktami w miasteczku. W niektórych sklepach można także usiąść na aperitivo, napić się wina podanego z lokalnymi serami, a nawet zjeść na szybko Leberkäse. Jeżeli lubisz mocniejsze alkohole spróbuj w Ischgl lokalnego specjału Zirbenschnaps lub Zirbenlikör, czyli schnapsa lub likieru z sosny. 

Historia Ischgl i Muzeum Kolejki Linowej

Jeżeli interesuje Ciebie historia Ischgl i ośrodka narciarskiego, polecamy zajrzeć do Muzeum Kolejki Linowej (Cable Car museum of the Silvrettaseilbahn AG), które otwarte jest w każde środowe popołudnie od 16.00 do 19.00. Muzeum to tak naprawdę jedno pomieszczenie, w którym zobaczysz jak wyglądało Ischgl lata temu, jak zmieniała się infrastruktura ośrodka oraz jak uruchomienie pierwszej kolejki liniowej zmieniło losy miasteczka. W muzeum znajduje się gondola, która służyła przez kilkadziesiąt lat i w latach 90-ch przeszła na emeryturę czy też sprzęt narciarski z pierwszej połowie XX wieku. Muzeum znajduje się ono przy tunelu prowadzącym do gondoli Fimbabahn, a jego zwiedzanie jest całkowicie darmowe.

Ciekawostki z Ischgl

Na koniec mamy kilka ciekawostek, które pokazują jak nowoczesnym i prężnym ośrodkiem narciarskim jest Ischgl.

• Wyciągi i gondole w Ischgl mogą przewieźć 96 533 osoby w ciągu godziny, a w ubiegłym sezonie skorzystało z nich 25,9 miliona osób
• W ostatnich 15 latach w ośrodek zainwestowano ponad 340 milionów euro, a udziałowcy w momencie założenia ośrodka zrezygnowali z wypłacania dywidend
• Nowo otwarty wyciąg w Ischgl jest w tym momencie najszybszy na świecie i osiąga prędkość 6 m/s, a siedzenia, oczywiście podgrzewane stylizowane są na siedzenia z formuły 1
• Silveretta Arena ma 515 ha, co można porównać do ponad 700 boisk piłkarskich
• Najtrudniejsza trasa 14a jest tak stroma (70% nachylenia), że ratrak musi być wciągany na specjalnej linie, gdyż sam nie utrzyma się na stoku
• Latem większość tras narciarskich zmienia się w pastwiska dla krów
• W sezonie zimowym w ośrodku pracuje ponad 700 osób
• Po 20 obowiązuje zakaz przenoszenia sprzętu oraz chodzenia w butach narciarskich a kara to 2 000 euro!
  
• W Ischgl na jeden kilometr kwadratowy przypada najwięcej hoteli czterogwiazdkowych w całej Austrii

Właściciele Silvretta Arena inwestują cały zysk w infrastrukturę po obu stronach granicy. W każdym roku pojawia się coś nowego – trasy, wyciągi czy też inne elementy jak Skyfly. Mieliśmy okazję być jednymi z pierwszym użytkowników pierwszego 8-osobowego krzesełka po stronie szwajcarskiej – VISNITZ N2 zostało zainaugurowane podczas naszego pobytu. Pewne jest też, że w najbliższych sezonach po stronie szwajcarskiej na jednym z niezagospodarowanych dotąd słonecznych stoków powstaną nowe trasy. A to z pewnością nie koniec przyszłych nowości.

Informacje praktyczne:

• SKIPASS: Ośrodek narciarski działa od działa od końca listopada do początku maja. Ceny skipassów w sezonie zaczynają się od 56 euro za jeden dzień za osobę dorosłą, tygodniowy skipass kosztuje od 264,50 euro.
• SKYFLY ISCHGL: Skyfly Ischgl nie jest wliczony w cenę skipassów, pojedynczy przejazd kosztuje 39 euro za osobę dorosłą i 25 euro za dziecko.
• NOCLEG: Spaliśmy w klimatycznym Hotel Brigitte położonym kilka kroków od centrum Ischgl oraz 200 metrów od gondoli. Ze stoku można zjechać prosto do hotelu, w hotelu jest też bardzo przyjemna strefa wellness, a w restauracji serwowane są znakomite obiadokolacje. Więcej noclegów w Ischgl wyszukasz pod tym linkiem. Hotele w Ischgl nie należą do najtańszych, ale jeżeli szukasz czegoś w niższej cenie, popatrz na okoliczne miejscowości w dolinie.

Wszystkie posty z Tyrolu:
Tyrol

Wszystkie posty z podróży po Austrii:
Austria

Do Ischgl pojechaliśmy na zaproszenie Narodowego Biura Promocji Austrii.

Lubisz nasze wpisy? Będzie nam bardzo miło, jeżeli podzielisz się nimi ze znajomymi i zostaniesz naszym stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie!