Skania, najbardziej wysunięty na południe region Szwecji, nazywany jest często spiżarnią Szwecji. Bogactwo ryb i owoców morza, niezwykle żyzna gleba oraz dbałość o naturalność i autentyczność smaków, sprawiają, że w Skanii je się znakomicie. Kuchnia Skanii to przede wszystkim świeżość, prostota oraz lokalne i sezonowe składniki. Nie ma tutaj drogi na skróty. Wysoka świadomość kulinarna oraz niezwykły szacunek do produktów, sprawiły, że praktycznie każdy nasz posiłek był małą celebracją. W Skanii nikt się nie śpieszy ani podczas przyrządzania jedzenia ani podczas jego konsumpcji. To prawdziwa kraina jedzenia w rytmie slow, w której liczy się smak i jakość produktu, a nie czas i pieniądz. Oto kuchnia Skanii, jaką jedliśmy i zapamiętaliśmy. I do której będziemy wracać z prawdziwą przyjemnością.
Egg cake i tradycyjna kuchnia Skanii
Zacznijmy od najbardziej tradycyjnej potrawy w kuchni Skanii. Choć nazwa kojarzy się zazwyczaj ze słodkim ciastem, to egg cake z deserem nie ma nic wspólnego. Kiedyś egg cake, po szwedzku äggakaga, jadano przede wszystkim w mniej zamożnych domach, w których z kilku prostych składników przygotowywano sycące obiady. W dawnych gospodarstwach prawie każdy hodował kury, krowy i świnie, stąd podstawą egg cake są jajka, boczek i mleko. Z mleka, jajek soli i pieprzu wyrabia się bardzo sprężyste ciasto, które następnie smaży się na patelni. Można je porównać do grubego, bardzo pulchnego naleśnika czy też wyrośniętego racucha.
Egg cake jest bardzo sycące i jeszcze bardziej kaloryczne. Na 1 litr mleka daje się 10 jajek, jest to porcja ciasta dla dwóch osób. Tak, nie pomyliliśmy się, daje się 5 jajek na osobę! Do tego na usmażone ciasto nakłada się plastry mocno przyrumienionego boczku i podaje się je z żurawiną, której kwaskowatość świetnie komponuje się z całą potrawą. Nie zjedliśmy nawet połowy, resztę jak praktycznie wszyscy dostaliśmy na wynos. Egg cake, choć ciężkie i kaloryczne, jest naprawdę dobre, warto je spróbować. Egg cake nie znajdziesz w każdej restauracji, przyrządza się je w zaledwie kilku miejscach w całej Skanii. Jedliśmy je w ponoć najbardziej tradycyjnej restauracji, czyli w Brösarps Gästgifvaregård w Brösarps niedaleko Kivik.
Kuchnia Skanii na słodko – spettkaka i szwedzki sękacz
Szwecja zawsze kojarzyła nam się z zapachem cynamonu i kanelbullarami, czyli pysznymi bułeczkami cynamonowymi. Oczywiście w Skanii można na nie trafić i poczuć je na każdym kroku. Kanelbullary mogą być klasyczne, z owocami czy też kremem pistacjowym, bowiem takie także jedliśmy. Ale w Skanii można spróbować także ciasta, które nazywane jest szwedzką wersją sękacza. Spettkaka jest jednym z najbardziej nietypowych deserów jakie jedliśmy. Choć faktycznie z wyglądu przypomina sękacza, to smakuje raczej jak beza. Jest zaskakująco lekka, przyzwyczajeni ciężaru naszego rodzimego sękacza, byliśmy niezwykle zdziwieni, kiedy wzięliśmy ją do ręki. Wydawało nam się, że prawie nic nie waży.
Spettkaka robi się z jajek, mąki i cukru. Jest słodka i często ozdobiona lukrem w różnych kolorach np. różowym oraz podawana z lodami, bitą śmietaną, sosem czekoladowym czy też karmelowym. Do tego zestawu pasują świetnie świeże owoce i kieliszek wina musującego. Spettkaka podaje się na święta Bożego Narodzenia, Midsummer, podczas wesel i różnych uroczystości. Można ją kupić w wybranych cukierniach w różnych wielkościach – może mieć od kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów wysokości. Dla nas spettkaka była zbyt słodka i twarda, zdecydowanie preferujemy cynamonowe bułeczki.
Räksmörgås i rybne wybrzeża
Pierwszym daniem, które zjedliśmy był jednak räksmörgås, czyli słynna szwedzka kanapka z krewetkami. Choć tak naprawdę ciężko jest ją nazwać kanapką, bowiem ciemny chleb znika pod grubą warstwą świeżutkich, gotowanych krewetek. Oprócz krewetek jest też sałata, ogórek, plasterek jajka na twardo, do tego odrobina majonezu i kilka kropli soku z cytryny. Räksmörgås jest tak popularna, że 14 października obchodzi się w Szwecji jej święto! Jeżeli jej jeszcze nie próbowaliście, spróbujcie ją koniecznie.
Räksmörgås to był dopiero początek naszego obżarstwa. Kuchnia Skanii rybami stoi. Bogactwo ryb i owoców morza sprawiło, że czuliśmy się w Skanii jak w kulinarnym raju na ziemi. Znajduje się tu kilka tzw. rybnych wybrzeży. Okolice Angelholm słyną ze znakomitych łososi i są nazywane łososiowym wybrzeżem. Przyznamy, że to właśnie w Skanii jedliśmy najlepszego gravlaxa, czyli surowego łososia peklowanego w soli z dodatkiem cukru i koperku. Spróbujcie go w Skanii koniecznie!
Węgorze i śledzie na wiele sposobów
Natomiast okolice malowniczego Falsterbo, o którym pisaliśmy tutaj: Półwysep Falsterbo. Dzikie plaże, szwedzka riwiera i kurort Skanör., to wybrzeże śledzia, które w Szwecji i Skanii można zjeść na dziesiątki sposobów. Naszym odkryciem był śledź przyrządzany z okazji Midsummer z cynamonem i goździkami, bardzo ciekawe połączenie. Świetny był także śledź z koperkiem czy też w musztardzie.
W Skanii i Szwecji śledzie przyrządza się nie tylko wytrawnie, ale także na słodko. Jedliśmy śledzie przyrządzane na wiele sposobów, ale każdy z nich miał zaskakującą nutkę słodyczy. Nie można też nie wspomnieć o słynnym kiszonym śledziu, czyli surströmming. Smakuje on zdecydowanie lepiej niż pachnie, a raczej cuchnie. Kupić go można w dosłownie każdym sklepie, ale jeżeli nie macie odwagi otworzyć go sami, możecie go spróbować w Disgusting Food Museum w Malmö.
We wschodniej części Skanii znajduje się Ahus, które słynie przede wszystkim z węgorzy i jest węgorzowym wybrzeżem. Jeszcze nie tak dawno od sierpnia do października popularne były tzw. eelparties, podczas których nie tylko możną było spróbować węgorza przygotowywanego na wiele sposób, ale także można było zostać węgorzowym królem. Dziś węgorzowe imprezy są jedynie tradycją, bowiem ze względu na drastycznie zmniejszającą się populację węgorza, rząd Szwedzki wprowadził całkowity zakaz połowu węgorzy.
Kivik – cydr, jabłka i szwedzka mistrzyni apple must
Jeżeli Skania nazywana jest spiżarnią Szwecji, to Kivik bez cienia wątpliwości nazwać możemy szwedzkim zagłębiem jabłkowym. Bliskość Bałtyku i długie lata tworzą w okolicach Kivik idealne warunki do uprawy jabłoni. Nic dziwnego, że zbiera się tutaj ponad 90% jabłek w całej Szwecji. Ale przecież jesteśmy w Skanii, więc nie chodzi tutaj o ilość, ale przede wszystkim o smak i jakość. Najlepszym tego przykładem są jabłkowe musty, czyli gęste, niefiltrowane soki, produkowane w Rörumsro Frukt & Must. To niewielka, rzemieślnicza manufaktura, której must zdobywa złote medale na mistrzostwach Szwecji w kategorii apple must.
Założycielka Rörumsro i jednocześnie szwedzka mistrzyni apple must swoją karierę zawodową planowała zupełnie inaczej. Pięła się po szczeblach kariery w strukturach unijnych, kiedy 7 lat temu spontanicznie postanowiła powrócić do rodzinnych tradycji farmerskich, kupiła sad z jabłoniami i zaczęła produkować must całkowicie organicznie i rzemieślniczo. W opiece nad 2 500 jabłoni i procesie wytwórczym pomaga jej zaledwie kilka osób, w tym dwójka Polaków. Aby wyprodukować must idealny, trzeba nie tylko wiedzieć jakie odmiany jabłek łączyć, ale przede wszystkim wyczuć odpowiedni moment do zebrania jabłek. Moment, w którym jabłka nabiorą już słodyczy, ale zachowają też odrobinę kwasowości, która pozwoli tę słodycz zbalansować.
Musty produkuje się tu z 5 głównych odmian jabłoni oraz 15 dodatkowych. Najczęściej nagradzany must powstaje aż z 5 odmian jabłek. Jeżeli myślicie, że to zwykły sok jabłkowy, to jesteście w błędzie. Must jest pełen smaku i aromatu oraz pozostawia długi smak na języku, pijąc go ma się ochotę na kolejny łyk i kolejny, strasznie uzależnia. Choć są produkowane w pełni organicznie, to dzięki procesowi pasteryzacji, must może być przechowywany nawet kilka lat bez utraty jakości. Przyznamy, że te które przywieźliśmy do domu, były tak pyszne, że nie przetrwały nawet kilku tygodni.
Mistrzowski must z Rörumsro można kupić jedynie w małym sklepiku na miejscu oraz kilku restauracjach. Kolo kivik znajduje się także Kiviks Musteri, w którym znajduje się muzeum jabłka oraz sklep firmowy ze sporym asortymentem. Kiviks Musteri produkuje nie tylko musty, ale także naprawdę dobre cydry. Cydrów alkoholowych nie znajdziecie jednak w sklepie firmowym, ze względu na restrykcyjne szwedzkiej prawo dotyczące sprzedaży alkoholu. Natomiast polecamy spróbować go w jednej ze skańskich restauracji.
Saluhall, czyli hale targowe w Skanii
Pisząc o kuchni Skanii trzeba wspomnieć o Saluhall, które warto odwiedzić choć raz podczas pobytu w Skanii. Saluhall to pełne smaku hale targowe, w których nie tylko można kupić lokalne produkty, ale także, a może przed wszystkim, dobrze zjeść. W Skanii znajdują się trzy Saluhall – w Malmö, Lund i Höganäs. Nam udało się odwiedzić jedynie Lunds saluhall. Mieliśmy w planach odwiedzić wszystkie, ale plany pokrzyżowało nam święto Midsummer, podczas którego dużo miejsc jest zamkniętych lub ma skrócone godziny pracy.
W Malmstens Fisk & Kök w Lunds saluhall zjedliśmy znakomitą räksmörgås, kanapkę z łososiem i zupę rybna, po czym udaliśmy się na pyszne kanelbullary. Hale targowe to popularne miejsce na lunch czy też fikę, czyli słynną szwedzką przerwę na kawę, herbatę czy też bułeczkę cynamonową, najlepiej w dobrym towarzystwie. Z tego powodu warto zarezerwować miejsce w restauracjach targowych w najbardziej popularnych godzinach.
Kuchnia Skanii – nasze sprawdzone miejsca
Na koniec mamy dla was kilka sprawdzonych przez nas miejsc, w których jedliśmy i które możemy Wam polecić:
- Malmstens Fisk & Kök w Lund – bardzo przyjemna knajpka w Lunds saluhall specjalizująca się w rybach i owocach morza, jedliśmy räksmörgås (155 koron), kanapkę z łososiem (159 koron), zupę rybną (110 koron), wszystko było znakomite.
- Brösarps Gästgivaregård w Brösarp – w Brösarps Gästgivaregård to tradycyjna kuchnia Skanii i egg cake przygotowywany według tradycyjnych receptur, konieczna jest rezerwacja, w okolicach lunchu nie było ani jednego wolnego stolika. Kupisz tutaj także Spettkaka.
- Margretetorps Gästgifvaregård w Hjärnarp – w Margretetorps Gästgifvaregård spróbowaliśmy prawdziwy, szwedzki stół. Miejsce jest bardzo malownicze, to dworek z XIV wieku ze sporym ogrodem. Bardzo polecamy, jeżeli chcesz zobaczyć jak wygląda szwedzki stół, ostrzegamy też, że wyjdziesz stąd objedzony do granic możliwości!
- Johan P. w Malmö – jedna z najbardziej znanych restauracji w Malmö specjalizująca się w rybach i owocach morza, jest to dosyć popularne miejsce, wieczorem nie ma szans na stolik bez rezerwacji.
- Mölle Krukmakeri w Mölle – niezwykle klimatyczna kawiarnia, w której można zjeść zaskakująco dobrą pizzę neapolitańską, jednocześnie jest to sklep i pracownia ceramiki, świetne miejsce na fikę po odwiedzeniu rezerwatu Kullaberg.
- Badhytten w Skanör – Badhytten zlokalizowana jest przy samej plaży w Skanör na Półwyspie Falsterbo, lokalizacja jest fantastyczna. Jest to popularne wśród mieszkańców Malmö miejsce na weekendowy obiad czy też aperitif. Zjeść można tu całkiem przyzwoicie. Za mule podawane z frytkami zapłaciliśmy 179 koron, za hamburgera również z frytkami 185 koron.
- Rörumsro Frukt & Must w Simrishamn – mały lokalny sklepik niedaleko Kivik ze znakomitymi mustami zdobywającymi nagrody i złote medale.
Wszystkie posty ze Skanii:
Skania
Wszystkie posty ze Szwecji:
Szwecja
Skanię odwiedziliśmy na zaproszenie Visit Skane.
Lubisz nasze wpisy? Będzie nam bardzo miło, jeżeli podzielisz się nimi ze znajomymi i zostaniesz naszym stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie!
Kojarzę egg cake w troszkę innej wersji – pewnie uwspółcześniona aby było wygodnie. Masa jajeczna zapiekana jest w piekarniku już z wmieszanym w nią boczkiem. Również podawana z borówkami.
Brzmi dobrze, ale faktycznie jest to wersja dla wygodnych 🙂 Pozdrawiamy!
Zjadłabym ten EGG CAKE,ale coś czuje ze po takim daniu siesta 2h obowiązkowa :]
To prawda, egg cake jest kalorycznym daniem, ale warto je spróbować, bardzo ciekawa potrawa 🙂
Większość dań jest dla mnie tajemnicą i z tego powodu z jeszcze większą chęcią spróbowałbym ich wszystkich. 🙂