Przęsła wysadzonego pomostu prowadzącego kiedyś do torpedowni były wręcz skute pokaźnymi czapami lodu. Wiatr wiał niemiłosiernie, fale niestrudzenie próbowały przebić się przez pokrywę lodu, a śnieg skrzypiał pod naszymi stopami. Klimat iście arktyczny, morze wyglądało tu zupełnie inaczej niż chociażby w położonym nieopodal Orłowie. Torpedownia w Gdyni Babie Doły, a raczej jej malownicze ruiny z II wojny światowej, warte są odwiedzenia o każdej porze roku, ale w prawdziwą zimę robią podwójne wrażenie. W tym tekście zabieramy Was na piękny, zimowy spacer wzdłuż bałtyckiego wybrzeża w okolicy Gdyni.
Historia gdyńskich torpedowni
Historia gdyńskich torpedowni rozpoczęła się podczas II wojny światowej, kiedy baza badawcza nazistów w Eckernforde zajmująca się m.in. produkcją i próbami torped znalazła się w zasięgu brytyjskich bombowców. Rozpoczęto gorączkowe poszukiwania nowej, bezpiecznej lokalizacji. Gdynia i wody Zatoki Gdańskiej wydawały się idealne nie tylko ze względu na położenie poza zasięgiem brytyjskiego lotnictwa. Spokojne wody w Zatoce sprzyjały torpedowym próbom i dokładnym pomiarom.
Budowa rozpoczęła się w 1940 roku. W ekspresowym tempie powstała baza badawcza oraz poligon torped. Bliźniacze obiekty do wystrzału torped zlokalizowano w Gdyni Babie Doły oraz w Gdyni Oksywie. Nazwano je torpedowniami, a cały ośrodek nosił nazwę Torpedowaffenplatz Hexengrund. Torpedownie zbudowano kilkaset metrów od brzegu i połączono z lądem drewnianymi pomostami. Natomiast na lądzie powstał ogromny ośrodek składający się m.in. z montowni torped, elektrowni czy pomieszczeń technicznych. Dodatkowo w okolicy Juraty i Jastarni na Półwyspie Helskim zbudowano trzy punkty obserwacyjne, które z jednej strony zabezpieczały próby, z drugiej umożliwiały ich obserwację.
Torpedownia w Gdyni Babie Doły
Torpedownia w Gdyni Babie Doły została zbudowana na zatopionych kesonach około 300 metrów od brzegu. Rozpoczęła ona działalność w 1942 roku i funkcjonowała najprawdopodobniej do kwietnia 1945 roku, kiedy Niemcy ewakuowali się z bazy. Po wojnie opuszczona torpedownia z roku na rok popadała w coraz większą ruinę. Wszystkie urządzenia zostały wywiezione prawdopodobnie do ZSSR przez Armię Czerwoną.
Natomiast pomost kolejki wąskotorowej prowadzący do torpedowni wysadzono, aby uniemożliwić dojście do budynku. Pod upływem czasu zapadła się ściana frontowa czy też stropy, pozostał jedynie nadwyrężony szkielet dawnego budynku. Dziś ruiny torpedowni w Gdyni Babie Doły są przede wszystkim atrakcją turystyczną oraz wspomnieniem dawnej historii tego rejonu.
Spacer z widokiem na ruiny i drewniane rzeźby
Odwiedzając ruiny dawnej torpedowni warto zarezerwować sobie trochę więcej czasu na spacer wzdłuż klifów i plaży w Babie Doły. Torpedowania i pomosty wyglądają malowniczo z kilku perspektyw, ponadto ruiny są coraz popularniejsze, dlatego w sezonie chętnych do zrobienia zdjęć może być całkiem sporo. Dodatkowo na plaży w Gdyni Babie Doły pojawiły się drewniane rzeźby nieznanego artysty. Znajdziecie tam rekina, krokodyla czy też czaszkę, nawet w zimę udało nam się dostrzec rekina wyłaniającego się spod grubej warstwy śniegu pokrywającego plażę.
Jak dojechać do torpedowni w Gdyni?
Dojazd do ruin jest bardzo prosty. Trzeba się kierować na Torpedownię Babie Doły lub plażę Babie Doły, parking znajduje się przy Gdyńskiej Brygadzie Lotnictwa Marynarki Wojennej. Niedaleko plaży znajduje się pętla autobusowa Babie Doły Plaża, na którą dojeżdżają autobusy 209 i 309.
Nasze podróże po Pomorzu:
Pomorskie
Nasze podróże po Polsce:
Polska
Spodobał się Tobie ten tekst? Będzie nam miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i będziesz z nami na blogu, Facebooku i Instagramie!
Oksywie i Babie Doły są piękne, najlepsze miejsce w Trójmieście na spacery.
Potwierdzamy, to piękne miejsce na spacery, pozdrawiamy!
Nigdy nie bylam na tej plazy, pomimo ze jestem ur. w Gdyni. Za czasow w ktorych sie wychowywalam nie bylo mowy i dpstepu do tych plaz i jeszcze Hel, tez byl dla cywilow zabroniony 😏
Na szczęście teraz nie ma problemu z dostępem do plaży ani na Hel 🙂 Pozdrowienia!