Przepiękne Jezioro Szkoderskie i jego okolice były miejscem, od którego rozpoczęliśmy naszą podróż po Czarnogórze. Najpierw pojechaliśmy na punkt widokowy Pavlova Stana, potem jeździliśmy drogami panoramicznymi podziwiając wspaniałe widoki, aż w końcu wypłynęliśmy w rejs na wschód słońca. Widzieliśmy jak słońce wschodzi nad jeziorem i zmienia jego barwy. Na kolację zjedliśmy świetną zupę rybną i smażone ryby z Jeziora Szkoderskiego. Karp szkoderski smakował nam wyśmienicie! Okolice Jeziora Szkoderskiego to także region winiarski, degustowaliśmy więc lokalne wino ze szczepu vranac o bardzo ciemnej barwie. W tym tekście piszemy o tym, jak zwiedzaliśmy Jezioro Szkoderskie i co według nas warto nad nim doświadczyć!
Spis treści
Na pograniczu Czarnogóry i Albanii
Jezioro Szkoderskie to jezioro niezwykłe pod kilkoma względami. Po pierwsze, jest największym zbiornikiem wodnym na Bałkanach. Po drugie, to jezioro transgraniczne, którego około 2/3 powierzchni należy do Czarnogóry, a pozostała część do Albanii. W tym tekście piszemy oczywiście o jego czarnogórskiej części. Wreszcie po trzecie, jego powierzchnia i głębokość zmienia się w zależności od pory roku. Szacuje się, że zimą może mieć nawet 540 km2, a latem potrafi skurczyć się do 360 km2. Średnia głębokość waha się od 8 do 5 metrów, ale na jeziorze znajdują się także głębiny dochodzące do kilkudziesięciu metrów.
Równocześnie Jezioro Szkoderskie i jego mokradła to jedna z największych ostoi ptactwa w całej Europie. Spotkać tu można aż 280 gatunków ptaków, czyli połowę gatunków występujących w Europie. 73 gatunki gniazdują nad jeziorem i w jego okolicy. Przy odrobinie szczęścia zobaczyć możecie pelikany, czaple, kormorany, myszołowy, ibisy czy też bieliki. Czarnogórska część jeziora jest jednym z pięciu parków narodowych w tym kraju, chroniona jest także część albańska. Ponadto obszar jeziora objęto Konwencją Ramsarską chroniącą obszary wodno-błotne.
Rejs po Jeziorze Szkoderskim
Jezioro Szkoderskie odwiedziłam po raz pierwszy kilkanaście lat temu podczas studenckiej objazdówki po Bałkanach. Była pełnia upalnego lata. Popłynęliśmy na rejs po jeziorze w ciągu dnia dosyć dużą ekipą. Słońce prażyło niemiłosiernie, na jeziorze było sporo łódek i stateczków. Najbardziej utkwiły mi w pamięci setki lilii wodnych pokrywających taflę wody. Lilie wodne wtedy w pełni rozkwitu, widoki były cudowne. Dzięki nim jezioro żyło oraz czarowało feerią intensywnych barw i kolorów.
Tym razem podeszliśmy do Jeziora Szkoderskiego zupełnie inaczej. Wybraliśmy kameralny rejs organizowany przez właściciela agroturystyki, w której się zatrzymaliśmy. Wypłynęliśmy na jezioro przed wschodem słońca. Pod koniec września na szczęście wschód był dosyć późno, bowiem przed godziną 7.00. Widzieliśmy jak słońce wschodzi nad jeziorem i zmienia jego barwy oraz jak o poranku budzi się jego wodne życie. Płynęliśmy jeziorem i mniejszymi kanałami pośród przekwitających już lilii wodnych, trzcin i innej roślinności.
Na wodzie byliśmy praktycznie sami, wokół nas była cisza i spokój przerywany czasem przez odgłosy ptaków. W ciągu prawie trzech godzin spędzonych na jeziorze wypatrzyliśmy kilka pelikanów, kormorany czy też czaple. Spotkaliśmy tylko parę łódek, można więc powiedzieć, że mieliśmy całe Jezioro Szkoderskie dla siebie.
Jaki rejs wybrać?
Po pierwsze, jeżeli będziecie mieć taką możliwość, to gorąco polecamy Wam wypłynięcie na jezioro na wschód słońca Było to fantastyczne doświadczenie, zdecydowanie bardziej zjawiskowe i ciekawsze niż mój pierwszy rejs w ciągu dnia. Nie tylko zobaczyliśmy różne barwy jeziora, ale także wtopiliśmy się w jego roślinność i kanały. Spokojnie podziwialiśmy jego naturę i toczące się w niej życie, mieliśmy ją na wyciągnięcie ręki.
Po drugie, wybierzcie kameralną opcję, jeszcze lepiej drewnianą łódź z klimatem. Kameralna łódka będzie droższa, ale zobaczycie na niej o wiele więcej. Wpłyniecie w mniejsze kanały i będziecie mieć większe szanse chociażby na spotkanie pelikanów. Większe, turystyczne statki pływają tylko po samym jeziorze. Do tego są o wiele głośniejsze. Nasz rejs dla czterech osób małą łódką kosztował nas 30 euro za osobę. W cenie były drobne przekąski, zimne i ciepłe napoje, a także rakija jakby ktoś miał ochotę się rozgrzać. Miał on trwać 2 godziny, ale przedłużył się prawie do trzech godzin bez żadnych dodatkowych kosztów.
Po trzecie, wybierzcie okres, w którym na jeziorze są lilie wodne i bujna szkoderska roślinność. Lilie wodne zazwyczaj pojawiają się w maju, a ich rozkwit przypada na lato. Wtedy jezioro wygląda najpiękniej! Ale na sam koniec września było ich jeszcze całkiem sporo, choć większość z nich już dawno przekwitła. To był ostatni dzwonek na zobaczenie lilii na jeziorze!
Virpazar to centrum turystyczne
Turystycznym centrum Jeziora Szkoderskiego jest miasteczko Virpazar położone tuż obok głównej drogi ze stolicy kraju Podgoricy na środkowe wybrzeże. To właśnie z Virpazaru wypływa większość łódek i stateczków oferujących rejsy po jeziorze. Na nocleg zatrzymaliśmy się właśnie na obrzeżach tego miasteczka.
Virpazar ma dwie różne twarze. W ciągu dnia jest do bólu turystyczne i gwarne. W wysokim sezonie może być wręcz odpychające z powodu nachalności konkurujących ze sobą organizatorów wycieczek. Na głównym placu tuż przy wjeździe na turystów czeka wiele stoisk z ofertami rejsów i różnych aktywności na jeziorze. Ale popołudniu Virpazar pustoszeje, zaczyna robić się cicho i spokojnie. Wyjeżdżają jednodniowi turyści, naganiacze zamykają stoiska, a łódki stoją zacumowane przy przystaniach.
Samo miasteczko to kilka ulic położonych wokół kanału wpływającego do Jeziora Szkoderskiego. Nad Virpazarem górują ruiny twierdzy Besac z wieżą widokową. Jeżeli planujecie spędzić nad jeziorem tylko kilka godzin, to bez problemu znajdziecie taki rejs w Virpazarze. Samochód najlepiej zostawcie na parkingu przy wjeździe do miasteczka, jedynie w godzinach wczesnoporannych lub popołudniu jest sens wjeżdżać do centrum. Do Virpazaru możecie dojechać także pociągiem np. z Podgoricy.
Drogi panoramiczne nad Jeziorem Szkoderskim
Jezioro Szkoderskie warto zobaczyć nie tylko z perspektywy wody. Wzdłuż jeziora i jego okolic poprowadzono kilka dróg panoramicznych. Są one wąskie i kręte, ale jakże widokowe! Najpierw przejechaliśmy drogę prowadzącą wzdłuż rzeki Crnojevića. Z punktu widokowego Pavlova Strana, o którym piszemy poniżej, pojechaliśmy lokalną drogą do Virpazaru przez miejscowość Rijeka Crnojevića. Po drodze widzieliśmy wiele cudownych widoków na zakole rzeki i Jezioro Szkoderskie oraz sielskie krajobrazy. Przy drodze jest kilka lokalnych knajpek i kawiarni malowniczo zlokalizowanych nad rzeką.
Następnie z Virpazaru pojechaliśmy w kierunku Albanii drogą panoramiczną P16. Poprowadzona jest ona pomiędzy Virpazarem i Vladimirem. Cała droga liczy ponad 50 kilometrów i przecina pasmo górskie Rumija. My przejechaliśmy tylko jej część i zatrzymaliśmy się na kilku punktach widokowych, z których podziwialiśmy Jezioro Szkoderskie. Droga przecina także obszar winiarski słynący z wina vranac. Jest tu sporo małych winnic oferujących degustacje i domowe przekąski, najlepiej jest zapowiedzieć się w nich wcześniej telefonicznie.
Cudowny widok z Pavlova Strana
Wspomniany punkt widokowy Pavlova Strana to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych widoków Czarnogóry. Jeżeli będziecie nad Jeziorem Szkoderskim, wybierzcie się tam koniecznie! Rzeka Crnojevića wije się tu niesamowicie i przecina pagórkowaty krajobraz tworząc zakole w kształcie podkowy tuż przed wpłynięciem do Jeziora Szkoderskiego. Soczysta zieleń roślinności wspaniale komponowała się z niebieskimi odcieniami wody.
Przy punkcie widokowym zbudowano restaurację z fantastycznie usytuowanym tarasem, z którego roztaczają się przepiękne widoki na zakole. Tuż obok tarasu jest ogólnodostępny taras widokowy, więc nie musicie wchodzić do restauracji, aby nacieszyć oczy widokiem. Jest też trochę miejsc parkingowych, ale ponieważ Pavlova Strana to popularny punkt widokowy, to samochody parkują także wzdłuż drogi.
Wyśmienity karp i „czarne” wino vranac
Jezioro Szkoderskie warto także poznać od kuchni. Lokalny specjał to oczywiście ryby słodkowodne poławiane w jeziorze. Jezioro Szkoderskie słynie zwłaszcza z karpia, którego polecamy Wam spróbować. Lokalny karp jest delikatny i pełen smaku, nie znajdziecie w nim żadnego mulistego posmaku. Warto także spróbować gęstej zupy rybnej, która przygotowywana jest oczywiście z ryb słodkowodnych. Na kolację wybraliśmy się do klimatycznej Restauracji Pelikan w centrum Virpazaru, rozsławionej przez Roberta Makłowicza. Jedzenie było bardzo dobre, choć w ciągu dnia może tu być bardzo tłoczno.
Jeżeli lubicie wino, to spróbujcie koniecznie czerwonego wina vranac, bardzo popularnego w okolicy Jeziora Szkoderskiego. To najważniejszy szczep winorośli w Czarnogórze, ponoć aż 70 % wytwarzanego tu wina to właśnie vranac. Winogrona mają bardzo ciemną skórkę, a wina ze szczepu vranac mają ciemny, intensywny kolor. Przez kolor często nazywane są „czarnym” winem. Vranac spokrewniony jest z primitivo, ma mocno taninowy smak i dosyć wysoką zawartość alkoholu. W okolicy Virpazaru bez problemu można spróbować vranaca w jednej z lokalnych winnic.
Nasz nocleg nad Jeziorem Szkoderskim
Nocleg nad Jeziorem Szkoderskim rezerwowaliśmy tuż przed przyjazdem i mieliśmy bardzo dużo szczęścia, że udało nam się zarezerwować Country House Djurisic. Ta spokojna i bardzo kameralna agroturystyka położona jest na obrzeżach Virpazaru. Virpazar mieliśmy w zasięgu spaceru, ale nocowaliśmy z dala od jego zgiełku. Właściciel agroturystyki Marko organizuje rejsy tylko dla gości swojej agroturystyki, ale polecał nam firmę jego rodziny Boat Golden Frog oferującą rejsy dla wszystkich. Natomiast my z niej nie korzystaliśmy.
Właściciel ma też małą piwniczkę z winem, do której zaprasza swoich gości. Jest także spory ogród i tarasik z ładnym widokiem. Za noc płaciliśmy 52 euro za dwie osoby. Śniadanie jest dodatkowo płatne 6 euro za osobę, można zamówić tradycyjne priganice, bardzo dobry był też omlet. Za ponad 2,5-godzinny rejs po jeziorze Szkoderskim płaciliśmy 30 euro za osobę przy 4 osobach na łódce. Link do rezerwacji: Country House Djurisic
Wszystkie teksty z Czarnogóry:
Czarnogóra
Lubisz nasze wpisy? Udostępnij je znajomym i śledź nas na Facebooku i Instagramie!